Na tle usług polski przemysł jest względnie odporny na skutki COVID-19 - oceniła główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan Sonia Buchholtz, odnosząc się do danych GUS o produkcji przemysłowej. Wygranymi są produkcja urządzeń elektrycznych, w tym AGD, oraz komputerów - dodała.
Główny Urząd Statystyczny podał w czwartek, że produkcja przemysłowa w lutym 2021 r. wzrosła o 2,7 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 4,3 proc.
"To dobre wieści, które pozwalają potwierdzić, że na tle usług polski przemysł jest względnie odporny na skutki COVID-19 - nawet biorąc pod uwagę globalne problemy z dostawami surowców"
Jak dodała, w lutym przetwórstwo odnotowało dynamikę 2,7 proc. r/r i 4,8 proc. m/m.
Zdaniem głównej ekonomistki Lewiatana, "coraz wyraźniej widać, że to, co dla jednych sekcji przetwórstwa jest zagrożeniem, dla innych stanowi szansę biznesową".
"Niewątpliwymi wygranymi są produkcja urządzeń elektrycznych (41,4 proc. r/r) - wśród których znajduje się AGD - oraz produkcja komputerów i wyrobów elektronicznych (12,6 proc. r/r), a także wyrobów z drewna (7 proc. r/r) i metali (6,5 proc. r/r)"
Jednocześnie wskazuje, że wyraźnie gorzej radzą sobie producenci odzieży (-10,3 proc. r/r), którzy w pierwszej fali pandemii utrzymali się na powierzchni dzięki szyciu maseczek i odzieży ochronnej - teraz już ten impuls będzie znacznie mniejszy.
"Dla producentów samochodów (-3,2 proc. r/r w lutym) barierą produkcji i sprzedaży jest globalny niedobór mikroprocesorów. Niektóre z branż dobijają czynniki niezwiązane z pandemią, jak np. wprowadzenie opłaty cukrowej, prowadzące do spadku popytu na napoje (-11,4 proc. r/r)"
W ocenie głównej ekonomistki Lewiatana, o tym że przyszłość jest dla odbiorców dóbr przemysłowych wciąż niepewna, może świadczyć spadek sprzedaży dóbr inwestycyjnych (-3,5 proc. r/r).
"Zdecydowanie lepiej postrzegają swoje perspektywy gospodarstwa domowe, które wciąż zgłaszają zainteresowanie dobrami konsumpcyjnymi trwałymi (13,3 proc. r/r). Wczorajsze dane o koniunkturze konsumenckiej każą jednak pokładać większe nadzieje w odbiorcach zagranicznych - tym bardziej, jeśli trzeci lockdown przełoży się na masowe zwolnienia i skutkującą nim utratę źródeł dochodu"