Brexit: francuscy rybacy „podejmą działania”, jeśli Londyn nie zawrze umowy handlowej

Francuscy rybacy twierdzą, że „nie zaakceptują” kończącego się okresu przejściowego bez umowy pomiędzy Wielką Brytanią a UE. Nikt z nich nie ma pojęcia jakie przepisy czekają ich od 1 stycznia.

Żadna branża nie była tak ważna w negocjacjach w sprawie brexitu jak rybołówstwo. Z ekonomicznego punktu widzenia był to szczegół - wart znacznie mniej niż 0,1% PKB Wielkiej Brytanii. Ale nabrał znaczenia politycznego jako symbolu suwerenności, dumy narodowej i idei odzyskania kontroli.

Kłopot polega na tym, że są kraje UE, które stają tak samo mocno w obronie swoich rybaków, jakkolwiek sektor ten ma niewielki wpływ na gospodarkę.

Francja, Dania, Szwecja, Belgia, Hiszpania, Irlandia, Niemcy i Holandia też wysyłają łodzie rybackie na brytyjskie wody przybrzeżne.

Wszyscy są naprawdę zestresowani

twierdzi Laurent Merlin jeden z francuskich rybaków.

Wszyscy nie mogą się doczekać, aby dowiedzieć się, co się dzieje, ponieważ niektórzy z moich kolegów mają dużo sprzętu na tych wodach

dodaje.

Osobiście mam w tej chwili na wodach Wielkiej Brytanii klatki na homary o wartości 40 000 euro. Nie wiemy, czy je tam zostawić, czy przywieźć z powrotem. Powiedziano nam, że mamy przywieść je z wód Wielkiej Brytanii przed 1 stycznia, a jeśli nie, to Royal Navy interweniuje. Jeśli Brexit naprawdę się wydarzy, jesteśmy skończeni

 

mówi.

Po prostu tego nie zaakceptujemy. Na razie nie powiedzieliśmy wiele, ponieważ wciąż mieliśmy nadzieję, ale jeśli nie uda nam się dojść do porozumienia, wszyscy podejmiemy działania

 

zaznacza.

Nie możemy po prostu tu zostać i zaakceptować. Jestem absolutnie przekonany, że z 30 pływających tu łodzi za dwa lata zostanie tylko 10. To na pewno

dodaje.

Ryby i owoce morza, które przywożą europejscy rybacy, są spożywane na całym kontynencie. Tak więc na kontynencie również istnieje silne poczucie, że należy bronić rybołówstwa.

Podczas gdy główny negocjator UE Michel Barnier przemawiał do Parlamentu Europejskiego w Brukseli, sprzedawca ryb France Grimonprez obsługiwał stały strumień klientów w swoich sklepach rybnych, kilka mil dalej.

Problem w tym, że w kanale nie ma muru, który mógłby rozdzielić wodę. Może jestem naiwny, ale mam nadzieję, że umowa zostanie zawarta. W ramach zawartych umów musi nastąpić bezpłatna wymiana, w przeciwnym razie jest to duży krok wstecz

twierdzi Grimonprez.

W całej Europie przemysł rybny czeka, na to, co będzie dalej. W wielu wypadkach w grę wchodzą środki do życia, nerwy pękają, a napięcie rośnie. Nie tylko w Wielkiej Brytanii trudna sytuacja rybaków stała się politycznym tematem.

Źródło

Skomentuj artykuł: