Bruksela planuje walczyć z zakłóceniami w łańcuchach dostaw

Komisja Europejska przedstawiła projekt nowego nadzwyczajnego instrumentu jednolitego rynku (SMEI), który ma przeciwdziałać zakłóceniom na rynku UE związanym z sytuacjami nadzwyczajnymi - czytamy w ostatnim (nr 38/2022) Tygodniku Gospodarczym Polskiego Instytutu Ekonomicznego. 

Projekt zakłada, że gdyby pojawiło się zagrożenie dla działania jednolitego rynku lub swobodnego przepływu towarów, usług i pracowników, to KE będzie mogła uruchomić tryb podwyższonej czujności, dzięki któremu może tworzyć rezerwy i ułatwienia w uruchamianiu zamówień publicznych towarów zagrożonych niedoborami na poziomie UE, co w mniejszym stopniu będzie windować ceny. 

Na wypadek kryzysów najmocniej wpływających na rynek UE przewidziano tryb sytuacji nadzwyczajnej, uruchamiany za zgodą Rady UE. Daje on pełnomocnictwa KE, które będą obejmować m.in. zawieszenie ewentualnych zakazów eksportu towarów i usług wprowadzanych przez poszczególne państwa, możliwość zalecania rządom, by zapewniły dostępność towarów, ułatwiając rozbudowę lub zmianę przeznaczenia linii produkcyjnych bądź przyspieszając wydawanie różnego rodzaju pozwoleń. 

W szczególnych przypadkach oddzielna - budząca najwięcej kontrowersji - procedura przewiduje także możliwość zastosowania środków nadzwyczajnych: nakazanie przedsiębiorstwom wypełniania priorytetowych zamówień na produkty istotne w czasie kryzysu, a także udostępniania informacji i tworzenia zapasów towarów. 

Komisja będzie także mogła przyśpieszyć badania i wydawanie pozwoleń na
wprowadzanie do obrotu niektórych produktów.

Wprowadzany instrument jest odpowiedzią na zakłócenia łańcuchów dostaw spowodowane pandemią COVID-19 i inwazją Rosji na Ukrainę. Przyczyniły się one do powstania znaczących problemów w zaopatrzeniu firm w surowce i komponenty. Zakłócenia w dostawach oraz ich opóźnienia wpłynęły na działalność wielu branż, w tym szczególnie na branże: motoryzacyjną, elektryczną, elektroniczną, maszynową, metalową, budowlaną i meblarską. 

Część zakłóceń dostaw spowodowana była ograniczeniami eksportu wprowadzanymi przez państwa członkowskie UE. Konsekwencją zaburzonych łańcuchów dostaw oraz niedoborów surowców i komponentów do produkcji był znaczący wzrost ich cen. Ponadto przed pandemią firmy funkcjonujące według modelu produkcji rozproszonej just-in-time nie magazynowały surowców, części i komponentów, ponieważ to zwiększało koszty produkcji. Łańcuchy dostaw były tak zarządzane, by sprowadzać tyle, ile potrzebuje bieżąca produkcja. Już sama pandemia unaoczniła konieczność zmiany tego modelu produkcji na just-in-case, czyli firmy musiały być przygotowane na przerwy w dostawach - albo przez dywersyfikację dostawców, albo zwiększenie możliwości magazynowych.

System dotyczy przede wszystkim handlu wewnątrzunijnego, ale może wspomagać
sytuacje niedoborów surowców lub produktów, które są zwykle importowane. Mechanizm mógłby umożliwić dzielenie się materiałami pomiędzy państwami członkowskimi. Analizy KE wskazały np. na duże zakłócenia i niedobory w II kw. 2022 r. takich surowców, jak boron, gallium czy fosfor. W wyniku tych problemów ceny poszybowały w górę - fosfor zdrożał 3,5-krotnie, nikiel ponad 4-krotnie.

SMEI może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa dostaw. Prowadzony stale przez
Komisję monitoring łańcuchów dostaw będzie prowadzić do większej dbałości o zdywersyfikowaną sieć dostawców. Z kolei możliwość zamówień na poziomie UE może poprawić sytuację państw szczególnie uzależnionych od importu. 

Propozycja Komisji wymaga jeszcze jednak zatwierdzenia przez Radę Unii Europejskiej składającą się z przedstawicieli rządów państw członkowskich i Parlament Europejski. Nadanie szerokich uprawnień Komisji w przypadku trybu sytuacji nadzwyczajnej budzi jednak krytykę części środowisk biznesowych i rządów (m.in. Belgii, Danii, Słowenii), co sprawia, że ostatecznie mechanizmy mogą zostać zmodyfikowane.

Źródło

Skomentuj artykuł: