Twórca gier wideo CD Projekt zaimponował zarówno graczom, jak i krytykom swoją odwagą by stać się światowym producentem gier komputerowych. Ale wpadka na przełomie roku z “Cyberpunk 2077” podcięła na miesiące skrzydła firmie - wizerunkowo i kapitałowo.
Teraz polska firma o wartości rynkowej 4,3 miliarda dolarów trzyma inwestorów w niepewności, próbując zmienić swój flagowy tytuł, „Cyberpunk 2077”, którego pełna błędów wersja sprawił, ze CD Projekt stracił w grudniu o jedną trzecią swojej wartości rynkową. Opóźnione wyniki finansowe opublikowane w ten czwartek pokazały niezwykłą rentowność firmy: osiągnęła zysk operacyjny w wysokości 1,2 miliarda złotych (306 milionów dolarów) przy przychodach w wysokości 2,1 miliarda złotych. Jednak jej zdolność do dalszego zarabiania na „Cyberpunku” nie jest lepsza niż wcześniej.
Dyrektor finansowy CD Projekt Piotr Nielubowicz powiedział analitykom, że gra stanowi około trzech czwartych przychodów głównego działu gier CD Projekt, co oznacza, że przyniosła dwie trzecie zysków całej grupy. Załóżmy, że przychody z „Cyberpunka 2077”dalej spadną o jedną trzecią, a inne przychody ( z pozostałych gier) pozostaną na niezmienionym poziomie, to według Nielubowicza - wartość przedsiębiorstwa CD Projekt będzie około 12 razy większa niż jego tegoroczna sprzedaż.
Co to oznacza, otóż polska firma będzie dwa razy więcej warta niż jej najwięksi konkurenci większa - Activision Blizzard i Electronic Arts .
Zdaniem analityków rynku kluczem do wyjścia firmy z tarapatów będzie jednak nie sprzedaż mniej znanych tytułów, ale poprawienie produktu flagowego czyli “Cyberpunka 2077”, powrót na półki sklepów Sony oraz poprawa wizerunku wśród graczy, m.in. poprzez upusty na swoje produkty, dla tych, którzy kupili niedopracowanego “Cyberpunka”.