Dwa sektory, w których w listopadzie szczególnie widoczne jest pogorszenie sytuacji, to usługi i budownictwo. Negatywne nastroje w usługach są konsekwencją rosnących kosztów firm przy równocześnie zmniejszającej się dynamice popytu, wynikającej z pogarszającej się sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych - napisał Tygodnik Gospodarczy Polskiego Instytutu Ekonomicznego nr 46/2022.
Także w budownictwie na negatywną ocenę koniunktury wpływają rosnące ceny energii i paliw, materiałów i surowców, jak również niepewność co do przyszłego popytu na lokale wobec trudniejszego dostępu konsumentów do kredytów mieszkaniowych.
Tymczasem od wybuchu wojny w Ukrainie obserwujemy w Polsce dynamiczny wzrost cen najmu mieszkań. Przeciętna cena najmu mieszkania wzrosła w III kwartale 2022 r. o 16,6 proc. względem roku poprzedniego, a w II kwartale o 13,6 proc. Wzrosty te były rekordowe
w porównaniu do wcześniej obserwowanego trendu. W latach 2011-2019 ceny najmu rosły
przeciętnie o 2,5 proc. r/r, przy czym w latach 2018 i 2019 wzrost cen najmu stawał się coraz bardziej zauważalny i osiągał wartości zbliżające się do 5-6 proc. Obecnie wzrost cen najmu mieszkań w Polsce jest jednym z najwyższych wśród europejskich członków OECD. W III kwartale tego roku ceny rosły szybciej tylko w Estonii (27,1,7 proc.), Litwie (19,1 proc.)
i Słowenii (19,2 proc.).
Dziś ceny najmu mieszkań w Polsce rosną szybciej niż ceny sprzedaży nieruchomości. W II kwartale 2022 r., dla którego dostępne są dane dotyczące cen sprzedaży mieszkań, przeciętna cena ich najmu wzrosła o 13,6 proc., zaś przeciętna cena zakupu - o 12,4 proc. względem roku ubiegłego. Należy się spodziewać, że w III kwartale br. różnica ta pogłębi się, a ceny najmu wzrosną znacznie powyżej cen sprzedaży. Jest to sytuacja niespotykana od 2016 r. Tylko w okresie 2011-2016, za sprawą kryzysu gospodarczego, ceny sprzedaży mieszkań rosły w nieznacznym tempie lub spadały i w efekcie obserwowano wówczas szybszy wzrost cen najmu mieszkań niż cen sprzedaży.
Do głównych czynników odpowiedzialnych za znaczący wzrost cen najmu mieszkań
PIE zalicza napływ ukraińskich uchodźców do Polski oraz wysoką inflację. Napływ blisko
1,5 mln uchodźców do Polski po wybuchu wojny w Ukrainie wygenerował znaczny wzrost
popytu na mieszkania, zwłaszcza w największych miastach Polski. Z kolei ogólny wysoki
wzrost cen, w szczególności zaś cen energii elektrycznej i gazu, przełożył się na wzrost
cen najmu, niezależnie od wzrostu popytu ze strony najmujących.
Można się spodziewać, że w najbliższych latach zaobserwujemy rozwój rynku najmu
mieszkań w Polsce. Wzrost popytu na najem mieszkań będzie wynikał przede wszystkim
z niskiej dostępności kredytów hipotecznych oraz wysokich kosztów ich obsługi. Według
Biura Informacji Kredytowej, w październiku tego roku liczba wniosków o kredyt mieszkaniowy spadła o 67,2 proc. r/r.
Z kolei wzrost dostępności mieszkań na wynajem w ofercie rynkowej będzie wynikał głównie z rosnącego zainteresowania inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych zakupem mieszkania na wynajem. Wiele wskazuje na to, że w ostatnich latach znaczna część sprzedaży mieszkań miała charakter inwestycyjny i mieszkania te, przynajmniej w dużej części, będą udostępnione na rynku najmu. Widoczny jest również wzrost zakupów mieszkań w Polsce ze strony inwestorów instytucjonalnych.
Firma doradcza Cushman & Wakefield szacuje, że obecnie w największych miastach Polski dostępnych jest ponad 8,5 tys. mieszkań należących do operatorów instytucjonalnych, zaś liczba mieszkań, które udostępnione będą w tej formie w najbliższych pięciu latach wyniesie 26,5 tys.
Obecnie odsetek osób mieszkających w mieszkaniach na wynajem wynosi w Polsce
13,2 proc. Jest to bardzo niski wynik na tle pozostałych państw UE. Średnia europejska
wynosi 30,1 proc., a np. w Austrii i Niemczech niemal połowa ludności mieszka w wynajmowanych mieszkaniach - odpowiednio 45,8 proc. oraz 50,5 proc. Wynik obserwowany w Polsce jest jednak typowy dla państw Europy Środkowo-Wschodniej, w której przeważa model zamieszkiwania w mieszkaniach posiadanych na własność.