W hamowaniu wzrostu cen w Polsce pierwsze skrzypce odegrały paliwa, nośniki energii, a od wiosny także ceny żywności. Z biegiem czasu pojawiają się także symptomy stopniowej poprawy struktury inflacji. Taką ocenę potwierdza dynamika wskaźnika bazowego, która w czerwcu wyhamowała z 11,5 do 11,1 proc. r/r. - podaje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Inflacja bazowa w Polsce aż od połowy 2021 r. nieprzerwanie rozpędzała się aż do osiągnięcia rekordowego pułapu 12,3 proc w marcu. Jak przekazuje analityk, od początku ubiegłego roku miesięczne zmiany cen aż dziesięć razy wyniosły 1 proc. lub więcej. "W czerwcu wzrost wyniósł 0,3 proc. i ostatni raz był niższy w sierpniu 2021 r. Łyżką dziegciu może być jednak fakt, że taka dynamika wciąż odbiega w górę od wartości typowych dla miesięcy letnich. Najoporniej odpuszcza wzrost cen w kategorii restauracje i hotele, który ostatnio wyniósł 0,7 m/m" - podaje.
- Inflacja bazowa największy skok, tj. 1,4 m/m, odnotowała we wrześniu ub.r. W rezultacie to właśnie na koniec kwartału inflacja bazowa powinna spaść poniżej pułapu 10 proc. r/r. Dynamika CPI wartości jednocyfrowe osiągnie najpóźniej w tym samym momencie, w którym będzie otwierać drogę do powakacyjnych obniżek stóp procentowych. Za najbardziej prawdopodobny miesiąc na ich rozpoczęcie należy uznać październik. Nie można jednak wykluczyć, że jeśli dynamika CPI newralgiczną w oczach większości w RPP barierę przełamie już w sierpniu. Wtedy możliwe będzie pierwsze cięcie już we wrześniu - uważa Sawicki.
Jak przekonuje, zagrożeniem dla takiego scenariusza może być wpływ suszy na ceny żywności i tendencje na światowych rynkach surowców energetycznych.
"Od dołka z końcówki czerwca ceny ropy na giełdzie w Londynie podniosły się maksymalnie o kilkanaście proc. Proces dezinflacji w Polsce będzie też pod wpływem stopniowego odbicia popytu konsumenckiego, który odzwierciedli skala uporczywości inflacji bazowej oraz wzrostu cen usług. Poprawa koniunktury, zwłaszcza w kontekście słabości wzrostu gospodarczego w strefie euro, nie powinna mieć na tyle raptownego przebiegu, by zdążyć pokrzyżować szyki Radzie Polityki Pieniężnej i zapobiec tegorocznym obniżkom kosztu pieniądza" - dodaje.