Co z 13. emeryturą po wyborach

Prezydent Andrzej Duda jest gwarantem 13. emerytury - zapewniła w niedzielę w Kaliszu (woj. wielkopolskie) minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. Zarzuciła kandydatowi PO na prezydenta RP Rafałowi Trzaskowskiemu, że myli fakty.

Podczas niedzielnej konferencji prasowej w Kaliszu minister Maląg podkreślała rolę programów społecznych wprowadzonych przez rząd PiS, przypominając m.in. o zwiększeniu kwot waloryzacji rent i emerytur.

"Dzisiaj nie mówimy już, że emeryci dostają dwa, trzy złote waloryzacji. Dzisiaj, w roku 2020 waloryzacja była kwotowo-procentowa. Minimalny wzrost renty i emerytury wynosi 70 złotych, a jeżeli chodzi o dodatkowe świadczenia, to 13. emerytura - +emerytura plus+, która po raz pierwszy była wypłacona w 2019 r., natomiast w 2020 r. już (jest wypłacana) na mocy ustawy"

zaznaczyła.

Podkreśliła, że dzięki zapisom ustawowym emeryci mogą liczyć na stałą wypłatę tego świadczenia.

"Oczywiście gwarantem tego jest prezydent Andrzej Duda, który nigdy nie podpisze ustawy, która miałaby ten przywilej odebrać naszym emerytom, a to jest 24 mld zł przez dwa lata, które trafiły do portfeli naszych emerytów i rencistów jako wsparcie, podziękowanie, jako solidarność z osobami, które wychowały młode pokolenie"

powiedziała minister.

Jednocześnie zwróciła uwagę, że to rząd PiS i prezydent Duda przywrócili wiek emerytalny do poziomu 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

"Kontrkandydat pana prezydenta Andrzeja Dudy pan Rafał Trzaskowski zapomina, czy głosował za tym wiekiem emerytalnym, czy chciał go wydłużyć, czy skrócić, właściwie dzisiaj nie wie. Dzisiaj wie, że chce obiecywać, tylko ciągle myli się i myli fakty"

oceniła.

Jako przykład podała słowa Rafał Trzaskowskiego, który miał powiedzieć, że w okresie pandemii w Polsce przybyło milion osób bezrobotnych. Maląg podkreśliła, że obecnie bez pracy jest ponad milion Polaków, a stopa bezrobocia wynosi 6 proc., dodając, że w 2013 r., w czasie rządów Donalda Tuska bezrobocie było na poziomie 13 proc. Stąd, jak powiedziała minister, wynika pomyłka Rafała Trzaskowskiego. 

"Miał powiedzieć, dziękuję, że państwo podejmujecie takie dobre działania razem z prezydentem Andrzejem Dudą. Bo wiele inicjatyw jest właśnie dzięki dobrej współpracy prezydenta i rządu"

zaznaczyła.

"11 marca to był najgorszy dzień, jeśli chodzi o sytuację gospodarczą w naszym kraju. Wtedy najwięcej firm wyrejestrowało się z bazy CEiDG (…) Była potrzebna interwencja państwa, aby dofinansować firmy i zadbać o miejsca pracy. I te miejsca staramy się zabezpieczać. A dzisiaj możemy powiedzieć (…) firm rejestrujących się jest znacznie więcej, niż na początku roku"

podkreśliła polityk.

Wśród programów społecznych zmniejszających w jej ocenie skutki, jak podkreśliła, spowolnienia gospodarczego w Polsce, minister Maląg wymieniała m.in. program "Rodzina 500 plus", bon turystyczny czy dodatek solidarnościowy.

"Dziś mówimy o tym, że dodatek solidarnościowy staje się faktem. Został przyjęty przez Sejm, a ustawa została już podpisana przez pana prezydenta"

zaznaczyła.

Dodała, że dodatek to 1,4 tys. zł dla osób, które straciły pracę po 15 marca, a były zatrudnione na umowę o pracę. Dodatek ma być wypłacany przez trzy miesiące – czerwiec, lipiec i sierpień.

"A po tym czasie wzrost zasiłku dla bezrobotnych do 1,2 tys. zł, kiedy mamy ponad milion osób bezrobotnych. Kiedy mieliśmy za czasów rządów pana Donalda Tuska bezrobocie (sięgające - PAP) ponad dwóch milionów osób, nikt nie martwił się o to, żeby podnieść zasiłek dla bezrobotnych"

powiedziała Maląg.

Marlena Maląg wraz z minister sportu Danutą Dmowską-Andrzejuk odwiedziły w niedzielę Kalisz w ramach akcji "Łączy nas Polska".

Źródło

Skomentuj artykuł: