Człowiek ramię w ramię z robotem. Rewolucja przemysłowa 4.0 nie pozbawi ludzi pracy

Jednym z założeń czwartej rewolucji przemysłowej jest współpraca ludzi z robotami. Wbrew obiegowej opinii robotyzacja nie pozbawi człowieka zajęcia. Zdaniem ekspertów to doskonałe narzędzie do wypełnienia luk kadrowych, wzrostu kwalifikacji pracowników, poprawy warunków ich pracy, a w efekcie wzmocnienia konkurencyjności firmy.

 

Wyniki badania ankietowego przeprowadzonego przez Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG) wśród polskich przedsiębiorców pokazują jasno, że poziom wiedzy o korzyściach z robotyzacji w Polsce jest nadal niski na tle innych krajów. Tymczasem stoimy u progu nowej rewolucji przemysłowej (określanej mianem Przemysłu 4.0), z którą robotyzacja jest nieodłącznie związana.

Polski przemysł podlega silnej presji konkurencyjnej. Poza tym musi mierzyć się z problemem nieuchronnego niżu demograficznego i starzenia się społeczeństwa. Według cyklicznego badania barier działalności gospodarczej realizowanego przez GUS, aż 36 proc. przedsiębiorstw przemysłowych w Polsce dotyka problem niedoboru pracowników. Dla 40 proc. z nich barierę stanowi brak wykwalifikowanej siły roboczej.

W sytuacji kiedy polskie przedsiębiorstwa przemysłowe muszą opierać swój rozwój o inne czynniki niż siła robocza, z odsieczą przybywa robotyzacja. Wyniki badania ankietowego IPAG pokazują, że co dziesiąta firma korzystająca z robotów, podjęła decyzję o robotyzacji zakładu właśnie z powodu trudności z pozyskaniem odpowiedniej kadry.

I to najwyraźniej działa, 52 proc. zrobotyzowanych firm deklaruje bowiem, że problemy ze znalezieniem pracowników są u nich mniejsze niż w innych firmach.

Technologia robotów przemysłowych funkcjonująca od lat 60. XX wieku cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Obecnie na całym świecie pracuje już ponad 2 mln robotów, a ich sprzedaż rośnie z roku na rok. Problem stanowi za to brak ludzi, którzy mogliby się zająć wdrożeniami i wykorzystaniem potencjału nowoczesnych technologii.

Tę rolę biorą na siebie producenci robotów przemysłowych, którzy pełnią rolę doradczą w robotyzacji przedsiębiorstw. Mogą przeprowadzać specjalistyczne audyty produkcji w celu wyboru najlepszych miejsc do automatyzacji, a także wdrożenia i szkolenia, zapewniając wsparcie w całym procesie.

Aby osiągnąć maksymalny zwrot z inwestycji taki audyt wydaje się wręcz niezbędny. Jak pokazują wyniki badania ankietowego IPAG, nadal ponad połowa firm nie robi go przed wdrożeniem w swoim zakładzie robotów. Audyt przeprowadza niespełna 47 proc. zrobotyzowanych przedsiębiorstw (37 proc. robi to z wykorzystaniem własnych specjalistów, a tylko 10 proc. korzysta z usług zewnętrznych).

Nawet 82 procent firm nieposiadających jeszcze robotów w ogóle nie bierze pod uwagę przeprowadzania audytu.

Tymczasem roboty przemysłowe są gotowe, by pracować w każdym obszarze produkcji. Dla przykładu FANUC, będący jednym ze światowych liderów robotyki przemysłowej, ma w swojej ofercie ponad 130 modeli.

Za sprawą współpracy człowieka, robotów, systemów informatycznych, internetu rzeczy, chmury obliczeniowej i sztucznej inteligencji produkcja przemysłowa staje się bardziej elastyczna, opłacalna i przede wszystkim konkurencyjna.

Do tego niezbędna jest jednak fundamentalna zmiana w modelu edukacji i uświadamianie menedżerów przedsiębiorstw przemysłowych o korzyściach ekonomicznych wynikających z robotyzacji produkcji. Konieczne jest również prezentowanie jak największej liczby przypadków, w których robotyzacja okazała się motorem napędowym w rozwoju biznesu.

Tagi

Skomentuj artykuł: