Czy Commerzbank odłoży sprzedaż mBanku?

Niemiecki bank od pewnego czasu rozważa sprzedaż swej polskiej spółki-córki mBanku. Jednak jedynym poważnym oferentem jest polski Bank Pekao S.A. Innych oferentów odstraszają wysokie kredyty frankowe i ich niepewna sytuacja prawna. 

Zdaniem gazety „Frankfurter Allgemeine Zeitung” przy tylko jednej ofercie zakupu mBanku, jego niemiecki właściciel może mieć problem z uzyskaniem adekwatnej zapłaty. 

Jak zwraca uwagę niemiecki dziennik, mBank, czyli polska spółka-córka Commerzbanku, cieszy się słabszym zainteresowaniem potencjalnych nabywców niż sądzono. Złożono tylko jedną poważną ofertę, która pochodzi od Banku Pekao S.A. Dlatego, jak wynika z nieoficjalnych informacji gazety, Commerzbank ma rozważać odłożenie w czasie sprzedaży mBanku. 

Według „FAZ”, inwestorów odstraszają wysokie kredyty frankowe i ich niepewna sytuacja prawna. 

W zeszłym tygodniu Commerzbank oświadczył, że „jest jasne, iż tak cenny zasób, jakim jest mBank, zostanie sprzedany tylko za adekwatną cenę”. Sprzedaż polskiej spółki-córki ma mieć kluczowe znaczenie dla realizacji przyjętej we wrześniu ubiegłego roku strategii rozwoju głównego obszaru działalności niemieckiego banku. Oczekiwano, że transakcja pozwoli uwolnić 1 miliard euro kapitału własnego. 

Jednak jeśli nieoficjalne informacje na temat procesu sprzedaży mBanku się potwierdzą, to, zdaniem gazety Commerzbank nie zdoła uzyskać ceny, na którą liczył. Do Commerzbanku należy 70 procent udziałów notowanego na giełdzie w Warszawie mBanku.

„Udziały te są warte w przeliczeniu ponad 2 miliardy euro” – zauważa „FAZ”. Dodaje, że „przez lata mBank uchodził za perłę koncernu”, m.in. ze względu na bankowość cyfrową i wydajniejszą pracę niż Commerzbank oraz blisko 300 milionów zysku brutto, wnoszonych do kasy koncernu.

Prezes mBanku Cezary Stypułkowski chciałby, aby nowym właścicielem został znów zagraniczny bank. Jednak potencjalni zainteresowani, jak austriacki Erste Bank, ING, Santander czy BNP Paribas nie złożyli nawet wstępnej oferty, czego powodem są – według informacji „FAZ” – kredyty frankowe, udzielone przez mBank na kwotę sięgającą w przeliczeniu 3 miliardów euro.   

„Od dłuższego czasu wiadomo, że polski nadzór bankowy nalega na to, by Commerzbank także po sprzedaży mBanku dalej odpowiadał za jego kredyty frankowe. A piętrzące się po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE skargi w sprawie kredytów frankowych w Polsce odstraszają zainteresowanych kupnem mBanku” – pisze „FAZ”. 

Gazeta ocenia, że z tego powodu Commerzbank może dojść do wniosku, że przy tylko jednym oferencie nie da się osiągnąć oczekiwanych korzyści ze sprzedaży polskiej spółki-córki.  Commerzbank może mieć nadzieję, że kiedy indziej dostanie za mBank więcej, niż obecnie. Ale czy ma «plan B», jak bez sprzedaży uzyskać środki na swoją działalność w kraju? - zapytuje „FAZ”.
 

Skomentuj artykuł: