Czy porozumienie związków z rządem w sprawie reformy górnictwa zostanie zrealizowane?

Związkowcy z OPZZ, podobnie jak niektórzy politycy, wątpią, żeby porozumienie strony społecznej z rządem w sprawie reformy górnictwa i energetyki zostało wypełnione. Obawiają się też, czy Bruksela zaakceptuje pomoc publiczną w tym zakresie. Jednak Ministerstwo Aktywów Państwowych rozwiewa te obawy i zgodnie z planem realizuje porozumienie.

Resort właśnie wybrał doradcę przy projekcie przekształceń w sektorze elektroenergetycznym. Wacław Czerkawski w rozmowie z branżowym górniczym portalem netTG.pl powiedział, że OPZZ wyraża sprzeciw wobec projektu Polityki energetycznej Polski do 2040 r. OPZZ uważa, że jest  on "cichym wyrokiem śmierci dla górnictwa węgla kamiennego, brunatnego i paliw kopalnych, sektora energetycznego, przemysłu chemicznego, cementowego, hutniczego, stalowego i transportu”. Czerkawski podkreśla, że to właśnie z węgla kamiennego i brunatnego powstaje ok. 70 proc. energii w naszym kraju. 

Jeśli go skreślimy, to będzie to jednoznaczne z likwidacją miejsc pracy

wyjaśnia. 

Zaznacza, że w skali całego kraju, koszt transformacji energetycznej do 2030 r. może sięgnąć biliona złotych. Ta symulacja finansowa powstała kilka miesięcy temu. Jednak od tego czasu Bruksela znacznie podkręciła tempo wprowadzania klimatycznych restrykcji, w związku z czym koszty mogą być jeszcze wyższe. Związkowcy zwracają też uwagę, że media lubią przywoływać fundusz sprawiedliwej transformacji (FST), jako jeden z filarów mających zamortyzować koszty likwidacji górnictwa. Tymczasem do 2030 r. polskie regiony uzależnione od węgla dostaną z niego tylko 60 mld zł, a jak wyliczyli naukowcy z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, utworzenie nowych stanowisk pracy w miejsce likwidowanych etatów w samej tylko PGG kosztować będzie aż 200 mld zł.

Różnicy nie zrównoważy ani budżet państwa ani unijna dotacja.  Za co więc powstaną nowe miejsca pracy? 

pyta OPZZ. 

W energetyce też rośnie sprzeciw wobec unijnej polityce klimatycznej i planom KE dotyczących jej zaostrzenia. Tu protesty organizuje nie tylko OPZZ, ale i pracownicy wielu firm. Związki zawodowe reprezentowane przez Komitet Protestacyjno-Strajkowy w największej polskiej firmie energetycznej GK PGE weszły właśnie w spory z pracodawcami, czyli PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, PGE Energia Ciepła, PGE Dystrybucja, PGE Obrót oraz PGE Energia Odnawialna. Powodem, jak podkreślają związkowcy, jest zagrożenie dalszego funkcjonowania branży górniczo-energetycznej. 

„W celu ratowania miejsc pracy z perspektywą kilkudziesięcioletnią żądamy natychmiastowego podjęcia rozmów przez Rząd RP oraz Zarząd PGE Polska Grupa Energetyczna ze strona społeczną reprezentowaną przez Komitet Protestacyjno-Strajkowy GK PGE, celem uspokojenia nastrojów społecznych oraz wypracowania trwałych i skutecznych rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo miejsc pracy pracownikom Grupy Kapitałowej PGE” - czytamy w komunikacie wydanym przez Komitet.

 Strona społeczna zasygnalizowała, że w przypadku nie spełnienia jej żądań, w obronie miejsc pracy użyje wszelkich dopuszczonych przez prawo metod, ze strajkiem włącznie. Eksperci uważają, że takie problemy trzeba rozwiązywać w zarodku.

Branżę czeka bardzo trudna restrukturyzacja, a takie procesy powinny przebiegać w spokojnej atmosferze, najlepiej ze wsparciem strony społecznej. 

- uważa Adrian Ostrowski, analityk finansowy.

Dodaje, że dobrym przykładem jest PGG, gdzie rząd szybko zażegnał konflikt i doprowadził do porozumienia.

PGE ma dobrą koncepcję rozwoju, nic nie powinno przeszkadzać w jej realizacji

dodaje ekspert.

Jak poinformował prezes PGE Wojciech Dąbrowski, aktywa grup energetycznych pozostałe po wydzieleniu aktywów węglowych powinny zostać skonsolidowane w jednym podmiocie. 
 

To jedyna szansa dla polskiej transformacji energetycznej

zaznaczył. 

Jego zdaniem aktywa niewęglowe powinny być w jednej silnej grupie energetycznej, która w przyszłości mogłaby też myśleć o ekspansji zagranicznej. Zauważył, że firmom, które mają aktywa węglowe, trudno pozyskać finansowanie na nowe inwestycje. Problemem jest też o ubezpieczenie. Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych i pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego podkreśla, że Ministerstwo Aktywów Państwowych nie sugeruje się tym, co wcześniej pojawiało się w przestrzeni publicznej, w tym propozycjami stworzenia na bazie wszystkich państwowych grup energetycznych jednego podmiotu, do którego trafiłyby aktywa górnicze i drugiego z aktywami z obszaru odnawialnych źródeł energii. Jego zdaniem możliwe są różne warianty strategii przekształceń sektora z jednym koniecznym warunkiem separacji aktywów węglowych od niewęglowych. 

Doradca ma pełną swobodę, żeby samemu złożyć nam propozycję. W zależności od tego, co zaproponuje doradca, zależy harmonogram wdrażania tego projektu. To na pewno nie jest program na kwartał, ale na lata. Doradca ma przygotować propozycje do końca 2020 r.  Wybranym doradcą został KPMG Advisory. Od samego początku będziemy z nim współpracować, powołamy zespoły, żeby włączyć w to też stronę społeczną.

- powiedział wiceminister Soboń

MAP rozwiewa też obawy, co do negocjacji z Brukselą w sprawie pomocy dla górnictwa. KE stoi na stanowisku, że nierentownym kopalniom można pomóc, ale jednocześnie nie ukrywa, że głównie po to, żeby je ostatecznie zamknąć. Podpisane 25 września porozumienie z rządem wyznacza 2049 r. jako datę zamknięcia ostatnich kopalni w Polsce. Do tego czasu przewiduje subsydiowanie wydobycia – pod warunkiem zgody KE. Bruksela stoi na stanowisku, że jeśli chodzi o nierentowne kopalnie, to decyzja Rady UE z 10 grudnia 2010 r. określa zasady, na jakich można zaakceptować pomoc publiczną na ich zamknięcie. „Decyzja Rady przewiduje dwa rodzaje pomocy: pomoc na zamknięcie kopalni oraz na pokrycie kosztów wyjątkowych. Podczas gdy przyznawanie pomocy państwa na zamykanie nierentownych kopalń nie jest już możliwe (taka możliwość wygasła 31 grudnia 2018 r.), to państwa członkowskie mogą nadal udzielić pomocy na pokrycie wyjątkowych kosztów, wynikających z zamykania nierentownych kopalń. Mogą to być m.in. odprawy, emerytury pomostowe i świadczenia z tytułu zabezpieczenia społecznego dla pracowników, którzy stracili pracę” – wymienia KE. A właśnie takie propozycje osłon dla górników są zawarte w porozumieniu polskiego rządu ze stroną społeczną.

Źródło

Skomentuj artykuł: