Czy RPP zmieni stopy procentowe? Analitycy nie mają wątpliwości

Dzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. - Nie spodziewamy się, by padły deklaracje dotyczące definitywnego zakończenia podwyżek. Jest również za wcześnie, aby jednoznacznie zapowiadać obniżki stóp procentowych - ocenia Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl.

Jak zauważa Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, Rada Polityki Pieniężnej od października 2021 r. podniosła w jedenastu krokach stopy procentowe z 0,1 do 6,75 proc. To ich najwyższy poziom od jesieni 2002 r. Oficjalnie cykl trwa, choć ostatnia podwyżka miała miejsce we wrześniu. Pauza w zacieśnianiu zostanie w tym tygodniu przedłużona do już pięciu posiedzeń. Nie spodziewamy się, by padły deklaracje dotyczące definitywnego zakończenia podwyżek. Jest również za wcześnie, aby jednoznacznie zapowiadać obniżki stóp procentowych.

Władze pozostają w tzw. trybie wait and see, czyli obserwacji i analizy napływających danych oraz informacji, a znaków zapytania nie brakuje. Nie wiemy jeszcze, jak zachowały się ceny na początku roku, czyli zwyczajowo w okresie ich znacznych wzrostów. Dynamika CPI najwyższy od 1996 r. poziom 17,9 proc. r/r osiągała w październiku. Po dwóch miesiącach hamowania wzrostu cen i zakończeniu 2022 r. na pułapie 16,6 proc. r/r naszym zdaniem prawdopodobnie ustanowiony zostanie nowy cykliczny rekord. Niepewność, jak mocny skok wykonały ceny w styczniu, jest jednak znaczna. Rynkowe prognozy wahają się od ok. 16 do ponad 20 proc. r/r. Drugą niewiadomą jest to, na jakim poziomie wypadnie szczyt inflacji, którego spodziewamy się w lutym – zapewne będzie to ponad 20 proc. r/r. Trzecie – i dla perspektyw stóp najważniejsze – pytanie dotyczy tego, jak szybko dynamika cen będzie się od marca obniżać

wskazuje Sawicki.

Analityk przypomina niedawną wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego, który był zdania, że możliwa jest obniżka stóp procentowych pod koniec roku 2023. Zdaniem Sawickiego, weryfikacją założeń dotyczących spadającej inflacji będzie marcowa projekcja, "która sprawi, że kolejne posiedzenie będzie znacznie ciekawsze i szczególnie istotne dla polityki".

- Zakładamy, że w tym roku stopy procentowe w Polsce nie ulegną zmianie ze względu na stosunkowo powolne wygasanie inflacji. Choć konsumpcja hamuje i ostatnio rozczarowała dynamika wynagrodzeń, to ogółem polska gospodarka w minionych tygodniach na wielu płaszczyznach zaskakiwała odpornością. Jednocześnie w mniej ponurych barwach jawi się przyszłość naszych głównych partnerów handlowych. Silniejszy wzrost i rosnące szanse na uniknięcie recesji oddziałują w kierunku mocniejszej i trwalszej presji cenowej. Inflacja konsumencka w Polsce na koniec roku może przekraczać 10 proc. r/r, a inflacja bazowa, która jak na razie niezmiennie utrzymuje wzrostową trajektorię i zbliża się do 12 proc. r/r, w grudniu wynosić może ok. 8 proc. r/r. Tak wysokie wartości wskaźników dynamiki cen prawdopodobnie pokrzyżują plany zwolennikom szybkich obniżek stóp. Dopiero w 2024 r. możliwa będzie redukcja. Jej skala, ze względu na wolne opadanie dynamiki cen i wychodzenie światowej koniunktury z dołka, będzie jednak zapewne stosunkowo skromna i łącznie nie powinna przekroczyć dwóch punktów procentowych. Oznacza to, że czasy rekordowo taniego pieniądza szybko nie wrócą – ani w Polsce ani w głównych gospodarkach - dodał analityk Cinkciarz.pl.

O tym, że RPP na tym posiedzeniu nie zdecyduje się na podwyższenie stóp, jest także przekonany ekonomista Banku Pekao, Piotr Bartkiewicz.

- W tym cyklu już podwyżek nie będzie, następnym ruchem będzie obniżka stóp - wskazuje. Jego zdaniem, ma na to wpływ spadek inflacji i choć jej szczyt przewidywany jest w lutym, to "jest on na poziomie niższym niż jeszcze kilka miesięcy temu".

- Oczekujemy, że w lutym inflacja sięgnie 18,6 proc. Wcześniej mieliśmy prognozę, że będzie to blisko 20 proc., a więc nasza prognoza spadła na przestrzeni kilku tygodni o ponad 1 pkt. proc.

powiedział Bartkiewicz.
niezalezna.pl POLECA

Skomentuj artykuł: