Czy Windows 11 to koniec Skype'a? 

Microsoft oficjalnie ogłosił Windows 11, nowy system operacyjny, który w ciągu najbliższych kilku lat zastąpi obecną wersję. Wśród wszystkich nowych funkcji są dwie pozornie małe, po pierwsze — Microsoft Teams, aplikacja do rozmów wideo, zostanie domyślnie zintegrowana z systemem Windows 11. A po drugie - nie będzie Skype'a. 

Wydaje się to sugerować, że Teams jest nowym ulubionym dzieckiem, a wielu ekspertów uważa, że to początek końca tego, co kiedyś było królem aplikacji do dzwonienia. 

Rzeczywistość jest jednak taka, że Skype przez długi czas tracił na znaczeniu. 

Microsoft kupił Skype'a 10 lat temu za 8,5 miliarda dolarów. W tamtym czasie było to największe w historii przejęcie giganta technologicznego i pojawiły się pytania, czy nie jest to przepłacanie. Ale Microsoft kupował aplikację, która została pobrana miliard razy i miała setki milionów użytkowników. 

Wyglądało na to, że działa – aplikacja była dostarczana z każdym nowym komputerem, a liczba użytkowników była duża. Ale w połowie dekady fora internetowe były pełne postów pytających „dlaczego Skype jest taki zły?”. 

Wielu wskazywało na słabą wydajność i wątpliwe wybory projektowe. W tym samym czasie popularność aplikacji do obsługi wiadomości mobilnych, takich jak WhatsApp czy Facebook Messenger, rosła i wprowadzała wideorozmowy, jedną z głównych atrakcji Skype'a. 

Pierwsza wersja Skype została uruchomiona w 2003 roku. W międzyczasie Microsoft przygotowywał swoją biznesową aplikację do czatu, Teams, opartą na bardziej nowoczesnej technologii, która została uruchomiona w 2017 roku. 

„Microsoft od kilku lat wychodzi poza Skype, a Teams jest jego strategiczną technologią głosu i wideo na nową erę” — wyjaśniła Angela Ashenden, analityk w CCS Insight. 

Dodała, że Teams przez jakiś czas korzystał z technologii Skype'a. Został zaprojektowany, aby konkurować z aplikacją biznesową Slack, jako narzędzie pracy. Ale potem wybuchła pandemia. Zoom, dotychczas mało znane rozwiązanie biznesowe, z dnia na dzień stało się powszechnie znane. A Microsoft Teams był jednym z nielicznych konkurentów, którzy byli na to przygotowani. 

Przy takim nagłym sukcesie było „nieuniknione”, że Teams będzie domyślnym systemem Windows. We wrześniu ubiegłego roku LinkedIn ogłosił, że wprowadza spotkania wideo do swojej funkcji czatu za pomocą Teams, a nie Skype, z Zoom i innym popularnym systemem, BlueJeans, jako innymi opcjami. 

Skype odnotował wzrost podczas pandemii – podobno miał skok o 70% do około 40 milionów osób dziennie. Ale to wciąż nie jest tak duży wzrost jak jego konkurenci. W czasach, gdy cały świat potrzebował aplikacji do rozmów, ludzie wybierali inne opcje. 

Zdecydowanie istnieje argument, że doświadczenie aplikacji Teams jest zbyt skomplikowane dla mniej technicznego użytkownika niebiznesowego” – powiedziała Ashenden. „Ale gdyby Skype był właściwym rozwiązaniem do tego celu, z pewnością zauważylibyśmy, że jego wykorzystanie gwałtownie wzrosło w ciągu ostatniego roku, a tego nie zrobiliśmy” - dodała. 

Zamiast tego Teams prawdopodobnie będzie ewoluować, aby uprościć pracę użytkownikom osobistym — zwłaszcza na urządzeniach mobilnych — dodała. 

Ale Skype nie zostanie całkowicie zabity – nadal będzie oferowany do pobrania w sklepie Microsoft Store dla tych, którzy chcą go w systemie Windows 11. Nie będzie tam sam. Internet Explorer jest domyślnie wyłączony na korzyść bardziej nowoczesnej przeglądarki Edge; a narzędzia takie jak OneNote, Paint 3D i aplikacja przeglądarki 3D dla systemu Windows są traktowane podobnie do Skype i stają się opcjonalnymi plikami do pobrania ze sklepu.

Źródło

Skomentuj artykuł: