Czy wiosna pokona pandemię i dlaczego kobiety lżej chorują? Wirusolog wyjaśnia

Wirusy oddechowe, do których należy SARS-CoV-2 szczególnie łatwo rozprzestrzeniają się gdy jest chłodno, czy wobec tego możemy liczyć na wyhamowanie pandemii już wkrótce? – Wirusy mają wysoką stabilność przy niskich temperaturach. Podobnie jak artykuły spożywcze, które w lodówce można przechowywać dłużej - tłumaczy wirusolog Thomas Pietschmann z Centrum Badań Eksperymentalnych i Klinicznych nad Infekcjami z siedzibą w Hanowerze. 

– Wirus ten wyróżnia to, że ludzie zetknęli się z nim po raz pierwszy. Z danych, które otrzymaliśmy z Chin, można wywnioskować, że wirus ten tylko raz przeniósł się ze zwierzęcia na człowieka i od tej chwili zaczął się rozprzestrzeniać – podkreśla naukowiec, cytowany przez portal dw.com.pl.

Nasze organizmy są przygotowane na atak wirusów grypy - ponieważ ogromna większość z nas miała już z nimi do czynienia - w przypadku koronawirusa jest niestety inaczej. Kolejną, sprzyjającą patogenowi okolicznością są warunki pogodowe na półkuli północnej, bo wirusy oddechowe szczególnie łatwo rozprzestrzeniają się gdy jest chłodno. 

– Wirusy mają wysoką stabilność przy niskich temperaturach. Podobnie jak artykuły spożywcze, które w lodówce można przechowywać dłużej – tłumaczy Thomas Pietschmann.

Wirusolog podkreśla, że wraz ze wzrostem temperatury, warunki dla wielu wirusów stają się coraz trudniejsze.
 

– Koronawirus jest otoczony płaszczem lipidowym, czyli warstwą tłuszczową. Nie jest ona szczególnie odporna na ciepło, więc przy rosnących temperaturach wirus szybko ulega uszkodzeniu 

mówi naukowiec.

Dotychczasowe badania wskazują na dość ciekawą zależność. Okazuje się, że kobiety są bardziej odporne na COVID-19. Wśród kobiet umiera 1,7 proc., natomiast wśród mężczyzn odsetek ten już wynosi 2,8 proc. Według Pietschmanna, paniom pomaga m.in. żeński hormon płciowy – estrogen.

– Niektóre geny immunorelewantne, na przykład geny odpowiedzialne za rozpoznawanie zarazków, są zakodowane w chromosomie X. Kobiety mają podwójny chromosom X, zaś mężczyźni jeden, dlatego płeć żeńska ma tu przewagę. Niektóre geny relewantne immunologicznie mają receptory estrogenu tam, gdzie geny te się uaktywniają. Oznacza to, że są również sterowane przez hormony 

podsumowuje naukowiec.

Optymistyczną prognozę dotyczącą dalszego rozprzestrzeniania się koronawirusa, sformułował także w niedawnym wywiadzie dla portalu Niezalezna.pl polski wirusolog, prof. dr hab. Krzysztof Pyrć.

- W 2009 roku mieliśmy pandemię tzw. „świńskiej grypy”. Ona również z nami została i co roku chorujemy na ta tzw. „świńską grypę”. Pandemie rzadko znikają bez śladu. To my się do nich adoptujemy - podkreślił naukowiec.

- Z czasem jest więc znacznie mniej osób, które są „skłonne” przenosić takiego wirusa. Im więcej będzie „ozdrowieńców” tym wolniej się będzie przenosił, bo mniej będzie miał „celów” w społeczeństwie - dodał. 

Zdaniem prof. Pyrcia, w przyszłości śmiertelność z powodu COVID-19 może spaść do zera. 
 

- Tak jest w przypadku pozostałych ludzkich koronawirusów, które powodują przeziębienie. Do ósmego roku życia każdy z nas przechodzi zakażenie i nasz układ immunologiczny już od dzieciństwa „uczy się” jak radzić sobie z tymi patogenami 

mówił wirusolog.

Zespół naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie pod kierownictwem prof. Krzysztofa Pyrcia ogłosił również kilka dni temu, że stworzył substancję, która silnie hamuje zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2. Badacze są zdania, że wyniki są obiecującym pierwszym krokiem na drodze do przygotowania leku. - Opracowana przez nas substancja jest innowacyjna w skali świata – zakomunikował przed tygodniem wirusolog prof. Krzysztof Pyrć.

Skomentuj artykuł: