Po przekopaniu Mierzei Wiślanej Elbląg stanie się portem, przez który będą przepływać towary, dla których duże porty były za drogie - uważa minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk.
Jak mówił w czwartek w TVP Info Gróbarczyk, możliwości rozwojowe Elbląga leżą w dostarczaniu towarów do większych portów oraz obsłudze ruchu regionalnego towarów w obszarze Bałtyku, Morza Północnego.
Dodał, że port w Elblągu powinien przyciągnąć nowych klientów np. ze Wschodu i nowe grupy towarowe.
To ogromna szansa na przyciągnięcie klientów, których nie stać było na duże porty
Gróbarczyk zaznaczył, że przekop Mierzei jest wykonywany zgodnie z prawem. Jak mówił, „inwestycja nie ma żadnego wpływu negatywnego na ekologię”.
Takich przekopów np. w Holandii są setki
W jego ocenie nie można więc zakładać, że jakaś skarga spowoduje zablokowanie inwestycji.
Minister podkreślił, że w rosyjskiej propagandzie wymierzonej w przekop Mierzei pojawia się przede wszystkim kwestia ochrony środowiska. Jego zdaniem Rosja wykorzystuje „niekoniecznie polskie, ale i światowe organizacje ekologiczne, aby wywierać naciski na to, aby pod kątem ekologicznym blokować inwestycję”.
Zaznaczył, że działania Rosji mają też podłoże ekonomiczne.
Budujemy niezwykle mocną konkurencję wobec obwodu kaliningradzkiego, więc wszystkie siły i środki są skierowane na zablokowanie tej inwestycji, bo stronie rosyjskiej zależy na rozwoju swojego portu
Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną ma mieć około 1 km długości i 5 metrów głębokości. Umożliwi wpływanie do portu w Elblągu jednostek o zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości - 20 m. Budowa kanału ma potrwać do 2022 roku.
Według resortu gospodarki morskiej, budowa nowej drogi wodnej ma poprawić dostęp do portu w Elblągu oraz zagwarantować Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego do Bałtyku, z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej.