W poprzedniej dekadzie w polskiej branży spożywczej utrzymywał się trend konsolidacyjny, a liczba firm produkujących żywność i napoje spadła o ponad 20% - wynika z najnowszego raportu Banku Pekao.
Zdaniem analityków, trend konsolidacyjny utrzyma się też w bieżącej dekadzie, a do 2030 r. liczba firm może się zmniejszyć o kolejnych 15-20%.
Jak piszą eksperci Banku, w latach 2010-2020 konsolidacja na polskim rynku spożywczym w największym stopniu dotyczyła trzech silnie rozdrobnionych segmentów: przetwórstwa mięsa, produkcji wyrobów piekarskich i mącznych oraz mleczarstwa. Objęła ona przy tym niemal wyłącznie firmy małe i średnie, tzn. zatrudniające poniżej 250 pracowników.
Co istotne, trendy konsolidacyjne uwidoczniły się w minionej dekadzie także w wielu państwach Europy Zachodniej (m.in. we Francji, Hiszpanii czy Niemczech). Nastąpił tam znaczny wzrost udziału dużych firm (250 i więcej zatrudnionych) w obrotach branży spożywczej. Na tle zachodnich państw Unii Europejskiej Polska cechuje się nieznacznie ponadprzeciętnym, 65-procentowym udziałem dużych podmiotów w przychodach. Dla porównania, w niektórych państwach zachodnich wynosi on 70-80%.
- Pomimo zachodzącego trendu konsolidacyjnego, polska branża spożywcza pozostaje na etapie przejściowym pomiędzy silnie rozproszonymi branżami w postkomunistycznych krajach Europy Środkowo-Wschodniej a najbardziej dojrzałymi rynkami w niektórych państwach Europy Zachodniej. Wyrazem tego jest fakt, że będąc szóstym największym pod względem wartości producentem żywności w UE, wciąż nie doczekaliśmy się choćby jednego przedstawiciela na liście 100 największych globalnych koncernów spożywczych - mówi Paweł Kowalski, ekspert ds. sektora spożywczego w Departamencie Analiz Makroekonomicznych w Banku Pekao SA.
Jak wynika z raportu, przez większą część minionej dekady w polskiej branży spożywczej realizowano średnio po kilkanaście fuzji i przejęć rocznie (M&A). Najwyższa aktywność M&A przypadła na lata 2015-2019, po czym mocno schłodził ją wybuch pandemii COVID-19 i związany z tym wzrost niepewności. Szczególnie słabo prezentowała się zagraniczna aktywność zakupowa polskich firm spożywczych, w przypadku której można mówić dosłownie o pojedynczych transakcjach w ciągu 11 lat.
– Poważną barierą dla rozwoju rynku M&A w Polsce i innych krajach regionu jest znaczne rozdrobnienie branży spożywczej, przekładające się z jednej strony na ograniczone możliwości zakupowe większości firm, a z drugiej na ograniczoną liczbę atrakcyjnych celów zakupowych z punktu widzenia największych graczy dysponujących zasobami pozwalającymi myśleć o przejęciach - komentuje Kowalski.
Analitycy Banku Pekao spodziewają się, że trend konsolidacyjny utrzyma się w polskiej branży spożywczej także w bieżącej dekadzie, a do 2030 r. liczba działających w niej firm może zmniejszyć się o kolejnych 15-20%. W najbliższych latach sprzyjać temu mogą wyzwania, z którymi branża mierzy się już obecnie, związane z silną presją kosztową (wzrosty we wszystkich kategoriach kosztowych). Nałoży się na to również oczekiwane spowolnienie wzrostu gospodarczego i wysoka inflacja, odbijająca się na decyzjach zakupowych konsumentów.
Napływ dużej liczby uchodźców z Ukrainy częściowo zneutralizuje te czynniki w obszarach podstawowych dóbr konsumpcyjnych, do których należy żywność, jednak trudne warunki mogą wypychać mniej efektywne podmioty z rynku. W dłuższym okresie kluczowe znaczenie będą miały zaś globalne trendy długoterminowe, m.in. wpływ rosnącej populacji świata i jej dochodów na bilanse żywności czy działania związane z ochroną środowiska i ich wpływ na koszty produkcji rolnej i ceny energii.