Dramatyczna sytuacja polskich terminali na granicy z Rosją i Białorusią

Skutki gospodarcze agresji Rosji na Ukrainę odczuło w dramatyczny sposób wiele polskich podmiotów gospodarczych. W szczególnie trudnym położeniu znalazły się firmy logistyczno-transportowe, przede wszystkim te, które są właścicielami infrastruktury nadgranicznej w postaci terminali bądź magazynów. Czekaja one na rekompensaty obiecane w ustawie z 13 kwietnia - zwraca uwagę Janusz Skinder, prezes Cargosped Terminal Braniewo Sp. z o.o. z Grupy PKP Cargo.

Jego zdaniem dotyczy to przede wszystkim terminali przeładunkowych oraz magazynów zbudowanych na granicy polsko-rosyjskiej oraz polsko-białoruskiej. Szacuje się, że w tych firmach i ściśle współpracujących z nimi podmiotach pracuje około pięciu tysięcy ludzi.

- Kolejne embarga i sankcje związane z importem towarów masowych (gaz, węgiel, nawozy, drewno, cement) i drobnicowych do Polski i UE oraz rosyjskie kontrsankcje prowadzą do prawdziwej zapaści tych firm. Spadek ich obrotów dochodzi nawet do 70% - podkreśla Janusz Skinder.

Jego zdaniem można to zilustrować sytuacją w Braniewie, które jest największym po Małaszewiczach suchym portem przeładunkowym. Lokalizacja bezpośrednio na kolejowym przejściu granicznym UE z Rosją czyni braniewskie firmy zajmujące się przeładunkiem szczególnie wrażliwymi na skutki wojny wypowiedzianej przez Rosję Ukrainie. Biorąc pod uwagę fakt, że potok ładunkowy obsługiwany na tym przejściu granicznym obejmuje głównie towary importowane z Rosji lub transportowane tranzytem przez Rosję np.: z Kazachstanu czy z/do Chin, każde embargo wprowadzane przez którąkolwiek stronę wymiany towarowej, powoduje znaczący spadek pracy i przychodów.

Skinder zwraca uwagę na fakt, że nie kwestionując słuszności pobudek wprowadzenia ustaw sankcyjnych, trzeba wskazać, że ich skutki ponoszą konkretne podmioty polskie. W takiej właśnie, dramatycznej sytuacji postawiła firmy przeładunkowe w rejonie Braniewa ustawa z 13 kwietnia br. „o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego”, która zawiera zakaz importu węgla pochodzącego z terytorium Rosji.

Przy czym terminale przeładunkowe, ze względu na swoją specyfikę, nie mają możliwości adaptacji do nowej sytuacji (np. poprzez zmianę miejsca świadczenia usług) i nie są w stanie przetrwać tego trudnego okresu bez pomocy ze strony państwa. Wobec niestabilnej sytuacji geopolitycznej i nakładanych wciąż nowych sankcji, ich położenie będzie się pogarszać i może doprowadzić do upadku tych firm, co oznacza problemy dla całego regionu - zauważa prezes Skinder.

Jak zaznacza, terminale oraz firmy z nimi związane zatrudniają około 1200 osób i są największym pracodawcą w rejonie Braniewa. W okolicy nie ma innego przemysłu czy obszaru usług mogących zaoferować pracę ludziom zwalnianym przez terminale. Bankructwo braniewskich firm oznacza także spadek wpływów do budżetu miasta i gmin czyli zubożenie całego regionu. Tym samym pomoc państwa w kontynuacji działalności terminali jest de facto pomocą dla całego, raczej ubogiego regionu.

Skinder zwraca uwagę, że wspomniana ustawa w art. 14 zawiera zapis o przygotowaniu rekompensat dla podmiotów, które poniosą straty w wyniku jej wprowadzenia, poprzez przygotowanie odrębnej ustawy. Niezbędne jest zatem niezwłoczne wprowadzenie takiej regulacji prawnej, co pomoże firmom przetrwać najtrudniejszy okres i zachować miejsca pracy.

Według prezesa firmy braniewskie nie pozostają przy tym bierne i intensywnie szukają nowych obszarów, na których mogłyby oferować swoje usługi. Terminale mają niezbędną infrastrukturę i wiedzę, by stać się dopełnieniem łańcucha logistycznego dla importu węgla przez porty morskie Gdańska i Gdyni. Zastosowanie przez właściwe organa obniżenia kosztów np.: dostępu do infrastruktury dla przewoźników kolejowych, którzy będą transportowali węgiel z portów do lokalnych terminali, zwiększy konkurencyjność tego rozwiązania i pozwoli na dalsze funkcjonowanie przedsiębiorstw, które zajmują się przeładunkiem węgla, a także firm współpracujących z terminalami. Celowe byłoby również rozpatrzenie możliwości zwrotu części opłat za przewóz koleją podmiotom, które będą odbiorcami lub nadawcami przesyłek z węglem, a stacją nadania lub przeznaczenia jest Braniewo.

- Podobne rozwiązania dla innych towarów w przyszłości mogłoby skutkować przekierowaniem ruchu towarowego innych surowców na lokalne terminale - podkreśla Skinder. - Duże oczekiwania kierowane są wobec Krajowej Administracji Skarbowej, która powinna zintensyfikować swoje działania umożliwiające rozliczenia zablokowanych w wyniku ustawy z 13 kwietnia br. transakcji, pozwoliłoby odzyskać wynagrodzenie za wykonane usługi, uregulować zagadnienie zobowiązań podatkowych wynikających np. z wystawionych ale nieopłaconych faktur czyli zachować płynność finansową. Każde zatem opóźnienie związane z brakiem wprowadzenia działań osłonowych dla firm, które ponoszą niezawinione przez siebie straty może i musi powodować degradację całego naszego regionu - stwierdza na zakończenie Janusz Skinder.

Źródło

Skomentuj artykuł: