Producenci wykorzystujący drewno, np. z branży meblarskiej, budowlanej czy papierniczej będą musieli przywyknąć do wysokich cen tego surowca, bo w bliskiej perspektywie trudno oczekiwać spadku popytu na świecie - powiedziała analityczka sektorowa PKO BP Aleksandra Balkiewicz-Żerek.
Zdaniem ekspertki, przyczyn wzrostu cen drewna zarówno w Polsce jak i na całym świecie, jest kilka. - Od końca zeszłego roku widzimy bardzo silny wzrost cen drewna w USA, wywołany zwiększonym popytem. Zwiększyła się tam liczba rozpoczynanych budów, szczególnie domów, które w Ameryce budowane są przede wszystkim z drewna. Dodatkowo na rynku amerykańskim zmniejszyła się podaż, bo w poprzednich latach wiele tartaków zamknięto z powodu nierentowności - wskazała. Jak dodała, do tego doszło spowolnienie produkcji związane z pandemią koronawirusa i ograniczenie importu z Kanady. - W związku z tymi czynnikami niedobór podaży na rynku amerykańskim był bardzo widoczny już od początku tego roku, a że jest to tam towar notowany na giełdzie, ceny zaczęły bardzo szybko rosnąć" - zauważyła. „Jednak po szczycie w maju, ceny drewna w USA zaczęły już spadać i teraz są już nie 350 proc., a 50 proc. wyższe niż przed pandemią – dodała.
Ekspertka wskazała, że wysoki popyt w USA spowodował wzrost cen również w Europie, po części dlatego, że europejskie firmy, widząc szansę uzyskania większych marż, wolały sprzedać towar do USA. Dodała również, że popyt na drewno rośnie także w Chinach, bo tamtejsza gospodarka chłonie teraz wszystkie surowce. - W przyszłym roku będzie on jeszcze większy, bo kraj ten sporo drewna importuje z Rosji, a ta z kolei od przyszłego roku chce zakazać eksportu drewna nieprzetworzonego, żeby rozkręcić u siebie przetwórstwo i eksportować produkty o większej wartości dodanej - opisywała. - Zwiększoną aktywność eksportową widać także na rynku polskim: np. w pierwszym półroczu tego roku przeładunek drewna w Porcie Gdynia wzrósł o 66 proc. rok do roku - podkreśliła.
Jak zauważyła, niezależnie od sytuacji na rynku amerykańskim czy chińskim, popyt na drewno rośnie także w Polsce, bo zarówno branża meblarska, jak i przetwórcy drewna mają bardzo dużo zamówień. Tymczasem podaż jest ograniczona - według GUS pozyskanie drewna spadło w zeszłym roku o ok. 6 proc. Balkiewicz-Żerek zaznaczyła, że w kontekście przygotowywanej obecnie unijnej strategii leśnej, zwiększone wyręby są mało prawdopodobne. - Strategia ta jest powiązana ze strategią bioróżnorodności i przewiduje objęcie ochroną większych obszarów leśnych, więc wyrębów raczej będzie mniej - powiedziała.
Ekspertka zaznaczyła jednocześnie, że ceny drewna w Polsce nie podlegają aż takim dużym wahaniom jak np. w USA, ponieważ sprzedaż drewna przez Lasy Państwowe dokonywana jest dwutorowo. - Z jednej mamy sprzedaż na aukcjach systemowych, w których mogą wziąć udział wszystkie podmioty, także bez historii zakupowej. I tam widzimy silne wzrosty. Np. cena kłody sosny od stycznia do czerwca wzrosła dwukrotnie - powiedziała. Podkreśliła jednak, że dotyczy to tylko ok. 20 proc. rynku. - Około 80 proc. wolumenu sprzedaży dokonuje się w tzw. sprzedaży ofertowej, czyli dla firm, które mają już historię zakupową w Lasach Państwowych. Tam wzrosty cen były niewielkie, bo są one regulowane - opisywała. Jak tłumaczyła, duże firmy meblarskie czy tartaki dokonują zakupów głównie w sprzedaży ofertowej, a na aukcjach systemowych tylko je uzupełniają. - Jednocześnie rozmowy z polskimi firmami meblarskimi dowodzą, że na rynku jest niedobór zarówno surowca, jak i wyrobów drewnopochodnych, jak płyty. To powoduje, że pomimo popytu ze strony kontrahentów niektóre zakłady nie wykorzystują w pełni swoich mocy produkcyjnych - powiedziała. Wskazała również, że problemy z dostępem do surowca w Polsce nie są na razie tak dramatyczne jak np. w Słowacji, gdzie mniejsze tartaki praktycznie w ogóle nie są w stanie go zakupić.
Według analityczki PKO BP, Polsce jako pojedynczemu krajowi trudno będzie wpłynąć na poziom cen na naszym rynku, choć działania nakierowane na zwiększenie podaży drewna oraz uelastycznienie współpracy Lasów Państwowych z przedsiębiorstwami zapowiedziano już w Polityce Przemysłowej Polski. Można natomiast oczekiwać działań ze strony Unii Europejskiej. - Francuscy producenci drewna chcą zwrócić się do Komisji Europejskiej, by zakazać eksportu drewna okrągłego z UE - powiedziała.