Dyskonty przeżyją oblężenie. Ponad połowa Polaków chce kupować w promocjach

Przeszło 60% badanych kupi artykuły szkolne w promocjach. To prawie o połowę więcej niż w poprzednim roku. Ponad 77% ankietowanych twierdzi, że zrobi tego typu zakupy głównie w dyskontach. I pomimo pandemii, niespełna 60% obierze kurs na sklepy stacjonarne. 

Tylko nieco powyżej 3% rodziców chce skompletować wyprawki wyłącznie przez Internet. Blisko 26% zrobi to pół na pół. W tym roku także zamiast kilku miejsc konsumenci odwiedzą średnio dwa sklepy. Co ciekawe, większość dokona zakupów pod koniec wakacji, a nie jak to było w minionych latach, tj. na początku i w środku sierpnia.  

- Dla sieci handlowych to nie jest żadna nowość czy zaskoczenie. Art. szkolne, tak jak inne produkty sezonowe, trzeba umieścić w dużym stopniu w promocji, aby podkreślić konkurencyjność oferty względem innych sklepów - przekonuje Maciej Boroń, ekspert marketingu i zachowań konsumenckich.

W zeszłym roku 36% Polaków deklarowało, że kupi wyprawkę w promocji, a 11,9% - w regularnej cenie. Z kolei 17,6% badanych zapowiadało połowę zakupów po rabacie, a drugą część - bez zniżek.
 

- Mniej pieniędzy niż rok temu w portfelach wielu osób powoduje, że bardziej zależy im na promocjach. Sklepy mocniej komunikują obniżki, bo chcą odbudować obroty. Niższe ceny raczej nie zwiększą zysków, ale handel odżywa 

zaznacza dr Maria Andrzej Faliński, ekspert rynku detalicznego.  

Na pytanie wielokrotnego wyboru 77,4% badanych odpowiedziało, że kupi art. szkolne w dyskontach. 39,1% zadeklarowało zakupy w hipermarketach. Maciej Boroń zwraca uwagę na to, że już od 2018 r. co trzecia złotówka w handlu trafia do dyskontów. Polacy chodzą do nich na małe zakupy, a na większe - do hipermarketów. Natomiast dr Kłosiewicz-Górecka podkreśla, że rodzice mogą kupić tam również wyprawki szkolne przy okazji codziennych wizyt. Bliskość tego typu sklepów w połączeniu z promocjami stanowi dodatkową zachętę.

- Dyskonty od wielu lat kojarzą się Polakom z najtańszymi zakupami. Widoczna podczas codziennych zakupów ekspozycja art. szkolnych w promocjach budzi w klientach poczucie okazyjności. To z pewnością wygeneruje zwiększone przychody wiodących sieci dyskontowych - przewiduje Tomasz Jabłoński, prezes Grupy BLIX.

Pomimo pandemii, 58,7% Polaków zrobi zakupy stacjonarnie. 25,9% ankietowanych kupi połowę art. online, a resztę - offline. Tylko 3,2% badanych wskazało e-sklepy. 7,9% nie umiało tego określić. 

Prezes Jabłoński przypomina, że kanał tradycyjny w dalszym ciągu odpowiada za 90% obrotów w rodzimym handlu. Dla części rodziców e-zakupy mogłyby być bezpieczniejsze, ale niekoniecznie łatwiejsze. Ponadto niektóre dzieci chcą samodzielnie wybierać swoje przybory, po obejrzeniu, przymierzeniu i dotknięciu wybranych produktów. 

- Zdecydowana większość art. szkolnych zostanie kupiona stacjonarnie, zgodnie z deklaracjami. Ilość zakupów internetowych może wzrosnąć dopiero tuż przed powrotem dzieci do szkół, zwłaszcza w sytuacji gdy pójdzie w górę liczba zachorowań 

dodaje dr Kłosiewicz-Górecka.

W ub.r. 28,8% Polaków kupowało art. szkolne na początku sierpnia i tyle samo osób - w połowie. W tym roku 30% zrobi to w najbliższych dniach, a 19,9% - dokładnie pod koniec miesiąca. Dr Kłosiewicz-Górecka dodaje, że utrzymująca się piękna pogoda zachęca Polaków do wydłużania swoich urlopów i oddalania zakupów na nieco późniejszy termin.
 

Skomentuj artykuł: