Dziś sejm zaczyna prace nad kontrowersyjną ustawą

Sejmowa komisja energii, klimatu i aktywów ma dziś rozpocząć prace nad projektami zmiany zapisów tzw. ustawy odległościowej, która w 2016 r. wprowadziła minimalną odległość budowy turbin wiatrowych od m.in. budynków. Projektów zmian przepisów jest osiem.

Obok przedłożenia rządowego, komisja rozpatrzy też pięć projektów poselskich i dwa przedłożenia senackie.

Obowiązująca obecnie ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, przyjęta w maju 2016 r., a zgłoszona jako projekt poselski grupy posłów PiS, zakazuje budowy turbin wiatrowych w odległości mniejszej niż 10-krotna wysokość wieży i łopaty wirnika w najwyższym położeniu (tzw. 10H) od zabudowy mieszkalnej oraz form ochrony przyrody - parków narodowych i krajobrazowych, rezerwatów, obszarów Natura 2000, leśnych kompleksów promocyjnych. Jednocześnie przepisy zabraniają budowy budynków mieszkalnych bliżej, niż w odległości 10H od istniejących turbin wiatrowych.

Zmiana ustawy jest jednym z 37 kamieni milowych, które Polska ma zrealizować, aby spełnić wymogi wynikające z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności i dostać pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy.

W lipcu 2022 r. do Sejmu trafił rządowy projekt zmiany ustawy, co do zasady zachowujący 10H, ale dopuszczający możliwość zmniejszenia tej odległości po spełnieniu szeregu warunków. Zgodnie z propozycją, nowe turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Plan będzie mógł określić inną, ale nie mniejszą niż 500 m odległość, biorąc pod uwagę zasięg oddziaływań elektrowni wiatrowej. Określona w planie odległość będzie też dotyczyć budowy budynków w pobliżu turbiny. Podstawą dla określania odległości będą m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (SOOŚ), wykonywanej w ramach MPZP. W SOOŚ analizuje się m.in. wpływ emisji hałasu na otoczenie i zdrowie mieszkańców. Władze gminy nie będą mogły odstąpić od wykonania SOOŚ dla projektu MPZP, który uwzględnia elektrownię wiatrową. Rządowy projekt znosi też regułę 10H dla form ochrony przyrody.

W trakcie oczekiwania projektu na rozpatrzenie przez Sejm rząd zgłosił do niego autopoprawkę, przewidującą, że inwestor zaoferuje co najmniej 10 proc. mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej mieszkańcom gminy, którzy korzystaliby z energii elektrycznej na zasadzie prosumenta wirtualnego. Każdy mieszkaniec tej gminy będzie mógł objąć udział nie większy niż 2 kW i odbierać energię elektryczną w cenie, wynikającej z kalkulacji maksymalnego kosztu budowy.

Tymczasem pierwszy z poselskich projektów, zgłoszony przez posłów Lewicy przewiduje zmniejszenie minimalnej odległości do 500 m, oraz obowiązek przeprowadzania przez gminę 30-dniowych konsultacji społecznych MPZP, który przewidywałby lokalizację elektrowni wiatrowej.

Drugi, zgłoszony przez posłów KO przewiduje, że o minimalnej odległości decydowałyby władze gminy, biorąc pod uwagę szereg czynników, przy czym odległość ta nie mogłaby być mniejsza niż 500 m. Elektrownie wiatrowe mogłyby być lokowane tylko na podstawie MPZP. Budynki mieszkalne mogłyby powstawać bliżej niż 500 m od wiatraka, o ile w MPZP stwierdzi się, że turbina nie oddziałuje negatywnie na planowaną budowę.

Swoje propozycje złożył też Senat. Pierwszy z projektów senackich zakłada, że odległość 10H zostaje zredukowana do 5H.

Drugi przewiduje zaś, że lokalizacja elektrowni wiatrowej następuje w wyniku uchwały rady gminy na wniosek inwestora, niezależnie od zapisów MPZP czy studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania, ale z zachowaniem zasady minimalnej odległości 500 m i obowiązkowo po konsultacjach społecznych. Projekt przewiduje też opłatę na rzecz społeczności lokalnej w wysokości 3 proc. wartości wytworzonej i sprzedanej energii z każdej elektrowni wiatrowej w danym miesiącu, która stanowić będzie dochód gminy, na terenie której znajduje się turbina wiatrowa. Wysokość opłaty nie może wyższa niż 80 tys. zł od l MW mocy zainstalowanej rocznie.

Kolejny projekt posłów KO zakłada, by o odległości decydowały organy gminy, uwzględniając zasięg akustycznego oddziaływania turbiny, ale z zachowaniem minimalnej odległości 500 m. Zawiera też przepis umożliwiający budowę budynków mieszkalnych, jeśli przy powstawaniu MPZP stwierdzono, iż planowany lub istniejący wiatrak nie oddziałuje negatywnie na planowaną budowę budynku mieszkalnego. Dozwolone będą też remonty i modernizacje budynków w strefie oddziaływania turbiny.

Jeszcze inny projekt poselski uzależnia minimalną odległość - od 300 do 2000 m - od poziomu hałasu emitowanego przez turbinę.

Ostatni projekt poselski wprowadza minimalną odległość 500 m, zarówno turbiny od budynków, jak i budynków od turbiny, oraz przekazanie części dodatniego salda generowanego przez projekty wiatrowe będące w aukcyjnym systemie wsparcia do odpowiednich gmin.

Źródło

Skomentuj artykuł: