Możliwe, że stopy procentowe w Polsce mogą pozostać bez zmian do 2022 r., jednak przy głębszym spowolnieniu wzrostu PKB, na przykład mocniejszym niż zakłada ostatnia projekcja NBP, być może konieczna będzie obniżka stóp proc. o 50 pb - poinformował członek RPP, Jerzy Żyżyński.
Zapytany o to, czy inflacja przekroczy w I kw. 2020 r. 3,5 proc., Żyżyński powiedział:
"To jest taki skok (wzrost inflacji w I kw. - PAP), nie wiem czy to jest realistyczne, że tak będzie. Inflacja może być nawet niższa. Wiele zależy od czynników zewnętrznych wpływających na zmiany cen - ceny energii elektrycznej, paliw (...), poza tym ceny żywności się zmieniają, była susza. (...) Moim zdaniem, wszystko wskazuje na to, że nie ma powodów, by polityka pieniężna musiała na to reagować. To są czynniki, które nie zależą od polityki pieniężnej. (...) Możliwe, że stopy procentowe mogą pozostać bez zmian do końca kadencji RPP"
Zdaniem Żyżyńskiego, w przypadku mocniejszego spowolnienia gospodarczego, np. głębszego niż zakłada listopadowa projekcja NBP, trzeba będzie rozważyć obniżkę stóp procentowych o 50 pb.
"Aktywność gospodarcza troszeczkę spadła, jeżeli jeszcze bardziej spadnie, to być może będziemy nawet myśleć o obniżaniu stóp" - powiedział.
"Jeżeli gospodarka ma zareagować, to moim zdaniem, powinno być to ewentualne obniżenie nie o 25 pb., ale przynajmniej o 50 pb. Reakcja obniżką o 50 pb będzie miała sens wtedy, gdy tempo wzrostu gospodarczego obniży się jeszcze bardziej, na przykład jeszcze niżej niż w listopadowej projekcji. (...) Ludzie zobaczą wtedy, że jest tani kredyt i będą go brać, i jeszcze bardziej rozkręcić się może budownictwo mieszkaniowe. Nie jest to zagrażające np. rozdęciem bańki w budownictwie, moim zdaniem, nie ma takiego niebezpieczeństwa"
Centralna ścieżka projekcji NBP zakłada wzrost PKB w 2019 na poziomie 4,3 proc., w 2020 na poziomie 3,6 proc., w 2021 na poziomie 3,3 proc.