Oświadczenie NBP: Ten atak się nie powiedzie

Dziś stoimy wobec próby złamania niezależności polskiego banku centralnego podjętej przez stu kilkudziesięciu posłów, a to poprzez wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. To nie jest sprawa personalna jednej osoby, to rozbijanie podstaw państwa polskiego i jego gospodarki - czytamy w zamieszczonym na portalu Narodowego Banku Polskiego oświadczeniu.

Dziś przez 191 posłów koalicji rządzącej został złożony wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Zarzucono w nim prezesowi NBP naruszenie Konstytucji RP i ustaw, m.in. poprzez pośrednie finansowanie deficytu budżetowego w ramach skupu aktywów w latach 2020-2021, prowadzenie tego skupu bez "należytego upoważnienia" od Rady Polityki Pieniężnej i poprzez uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP.

Zarząd Narodowego Banku Polskiego zorganizował w związku z tymi działaniami konferencję prasową, a na stronach NBP zostało zamieszczone oświadczenie. 

Czytamy w nim, że wniosek stanowi "próbę złamania niezależności polskiego banku centralnego".

"Podstawowy zarzut to zakup na rynku wtórnym obligacji emitowanych lub  gwarantowanych przez Skarb Państwa, co jak twierdzą oskarżyciele, stanowi złamanie Konstytucji. NBP tak jak i FED, BoE, ECB, dokonywał skupu obligacji w okresie Covidu; w latach 2020-21 skupił ok 144 mld zł obligacji. Operacje te były przeprowadzane z zachowaniem najwyższych standardów, na otwartych aukcjach ogłaszanych publicznie, dostępnych dla wszystkich banków mających dostęp do systemu NBP. W okresie COVID NBP podjął szereg działań nadzwyczajnych: RPP obniżyła podstawową stopę procentową do 0,1%, poziom rezerwy obowiązkowej banków, na wniosek NBP zniesiono bufor ryzyka systemowego. Działania te odniosły skutek: inflacja powróciła do celu, PKB jest większy o 10% wobec 2019 r., mamy historycznie niskie bezrobocie" - informują autorzy oświadczenia.

Wskazano, że alternatywą byłby "głęboki spadek PKB, brak warunków dla stabilności cen, kryzys systemu finansowego, upadek tysięcy firm, bezrobocie i ze względu na dużą mobilność Polaków, kolejna fala emigracji". 

"Słowem: podmycie fundamentów naszej gospodarki i waluty. Tak osłabiona Polska stanęła by wobec ataku hybrydowego na granicę z Białorusią, a następnie inwazji Rosji na Ukrainę" - czytamy.

Autorzy podkreślają, że działania podjęte przez bank centralny były "uzasadnione ekonomicznie i zgodne z prawem". Powołując się na przepisy konstytucji wskazano, że NBP ma wyłączne prawo związane z ustalaniem polityki pieniężnej oraz może skupować i sprzedać papiery dłużne.

 

"Jesteśmy oskarżani za to, co możemy i powinniśmy robić. Wnioskodawcy tworzą stan, w którym w przypadku podobnych zagrożeń w przyszłości, Polska będzie bezbronna, a osoby zajmujące funkcje publiczne będą się bały podejmowania decyzji. Komunikat, który dziś został wysłany brzmi: Jeżeli w chwili zagrożenia, wykażesz spokój, odwagę i wiedzę, podejmiesz konieczne decyzje, odniesiesz sukces, wyciągniesz kraj z opresji, to zwycięzca kolejnych wyborów będzie chciał wsadzić Ciebie do więzienia. Ten atak się nie powiedzie, niezależności NBP nie da się złamać ani zniszczyć" 

napisano.
Źródło

Skomentuj artykuł: