Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku zniżkują, ale pozostają na drodze do drugiego z rzędu tygodnia ze wzrostem, gdyż inwestorzy rozważają wpływ szkód wyrządzonych przez huragan Milton na popyt w USA oraz potencjalne zakłócenia w dostawach, gdyby Izrael zaatakował irańskie złoża naftowe.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad zwyżkuje na NYMEX w Nowym Jorku o 0,21 proc. do 67,83 USD.
Cena Brent na ICE na grudzień rośnie o 0,28 proc. do 71,79 USD za baryłkę. W ujęciu tygodniowym oba benchmarki są na plusie o 1-2 proc.
„Ceny ropy naftowej nadal wydłużają swój rajd z tygodnia na tydzień, a ryzyko geopolityczne napędza odbicie”
— powiedział Yeap Jun Rong, strateg rynkowy w IG. Dodał jednak, że obawy dotyczące wysokich zapasów ropy naftowej i prawdopodobnie bardziej stopniowe łagodzenie stopy procentowej Rezerwy Federalnej USA wstrzymały ostatni rajd.
W USA huragan Milton przeniósł się nad Ocean Atlantycki w czwartek, po tym jak przeciął na swym szlaku przez Florydę, zabijając co najmniej 10 osób i pozostawiając miliony gospodarstw domowych bez prądu. Zniszczenia mogą zmniejszyć zużycie paliwa w niektórych obszarach największego na świecie producenta i konsumenta ropy naftowej.
„Inwestorzy oceniają, w jaki sposób szkody wyrządzone przez huragan mogą wpłynąć na gospodarkę USA i popyt na paliwo. Ceny ropy naftowej najprawdopodobniej będą oscylować wokół obecnych średnich poziomów z ostatnich 200 dni, a głównym zmartwieniem będzie to, czy Izrael podejmie działania odwetowe przeciwko irańskim obiektom naftowym” — powiedział Hiroyuki Kikukawa, prezes NS Trading, jednostki Nissan Securities.
Agencja Reutera podała, powołując się na źródła, że państwa Zatoki Perskiej lobbowały w Waszyngtonie, aby powstrzymać Izrael przed atakowaniem irańskich złóż ropy naftowej, obawiając się, że ich własne złoża ropy naftowej mogą znaleźć się pod ostrzałem organizacji wspieranych przez Teheranu, jeśli konflikt się zaostrzy.
Libijska National Oil Corporation (NOC) poinformowała w czwartek, że przywróciła produkcję zbliżoną do poziomów sprzed kryzysu banku centralnego w kraju, osiągając 1,22 miliona baryłek dziennie.