Ceny złota od zawsze były wrażliwe na zmiany polityczne i gospodarcze, a szczególnie w perspektywie największej gospodarki świata, Stanów Zjednoczonych. Administracje Donalda Trumpa i Joe Bidena miały istotny wpływ na rynek kruszcu, kształtując jego zmienność poprzez politykę handlową, monetarną oraz reagowanie na globalne kryzysy. Od wzrostów cen w wyniku wojny handlowej z Chinami, przez rekordowe poziomy w czasie pandemii COVID-19, aż po reakcje na inflację i napięcia geopolityczne, ceny złota były odbiciem wyzwań, przed którymi stała tamtejsza gospodarka.
Trump po raz pierwszy (2017–2021)
Pierwsza kadencja Donalda Trumpa była okresem dużych zmian w polityce gospodarczej USA, co wpłynęło na zmienność cen złota. Na początku jego urzędowania, w 2017 roku, cena złota utrzymywała się na poziomie około 1 200–1 300 dolarów za uncję. Polityka "America First", napięcia handlowe z Chinami oraz pierwsze zapowiedzi podwyżek ceł stworzyły atmosferę niepewności, która sprzyjała wzrostowi zainteresowania złotem jako bezpieczną inwestycją.
W 2018 roku ceny złota rosły, osiągając około 1 350 dolarów za uncję. Było to efektem eskalacji wojny handlowej między USA a Chinami. Wyższe taryfy celne wprowadzone przez administrację Trumpa wywołały niepewność na rynkach, co wzmocniło popyt na złoto. Następnie, w 2019 roku, pojawiły się obawy o spowolnienie globalnej gospodarki, które dodatkowo napędziły wzrost cen tego kruszcu. Cena złota przekroczyła wtedy 1 500 dolarów za uncję, co było najwyższym poziomem od sześciu lat.
Największy wzrost miał miejsce w 2020 roku, kiedy pandemia COVID-19 całkowicie zmieniła sytuację na rynkach. Polityka luzowania ilościowego, wprowadzona przez Rezerwę Federalną, oraz rekordowo niskie stopy procentowe przyczyniły się do masowego napływu kapitału na rynek złota. Cena tego kruszcu osiągnęła w sierpniu 2020 roku rekordowe 2 070 dolarów za uncję. Był to historyczny szczyt, napędzany niepewnością co do przyszłości gospodarki globalnej oraz osłabieniem dolara amerykańskiego.
Jednak końcówka 2020 roku przyniosła stabilizację na rynkach, co przełożyło się na korektę cen złota, które w grudniu tego roku spadły do około 1 850 dolarów za uncję. Mimo tego, prezydentura Trumpa pokazała, jak dużą rolę mogą odgrywać czynniki polityczne i geopolityczne w kształtowaniu rynku złota.
Prezydentura Joe Bidena (2021–2024)
Objęcie urzędu przez Joe Bidena w styczniu 2021 roku zmieniło kierunek polityki gospodarczej Stanów Zjednoczonych. Biden postawił na większą stabilizację i odbudowę gospodarczą po pandemii. Początkowo, w pierwszej połowie 2021 roku, ceny złota ponownie rosły, osiągając około 1 900 dolarów za uncję. To odbicie było efektem utrzymujących się obaw o inflację oraz dalszych konsekwencji kryzysu pandemicznego.
Jednak już w drugiej połowie 2021 roku sytuacja zaczęła się zmieniać. Rezerwa Federalna sygnalizowała możliwość podwyżek stóp procentowych, co ograniczyło popyt na złoto. Cena kruszcu spadła wówczas do około 1 700 dolarów za uncję pod koniec roku. Rok 2022 przyniósł nowe wyzwania, takie jak wzrost inflacji do poziomów niewidzianych od dekad oraz napięcia geopolityczne, szczególnie związane z wojną w Ukrainie. Te czynniki wpłynęły na wzrost cen złota, które powróciły do poziomu około 1 800 dolarów za uncję.
W 2023 roku, wobec utrzymujących się problemów inflacyjnych i niestabilności na rynkach finansowych, cena złota ponownie wzrosła, przekraczając 2 000 dolarów za uncję. Był to rok pełen zmienności, w którym inwestorzy musieli mierzyć się z mieszanką pozytywnych i negatywnych sygnałów ekonomicznych. Ceny złota pozostały jednak względnie stabilne w ostatnich miesiącach prezydentury Bidena, co było efektem ostrożnej polityki Rezerwy Federalnej oraz nadziei na poprawę sytuacji gospodarczej.
Przewidywania dla drugiej kadencji Donalda Trumpa (2025–2029)
Po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w listopadzie 2024 roku, ceny złota doświadczyły znaczącego spadku. Na przykład, w poniedziałek po wyborach kontrakty terminowe na złoto odnotowały największy jednodniowy spadek od ponad trzech lat, spadając o 2,9% do poziomu 2 617,70 USD za uncję . Ten spadek może być wynikiem kilku czynników. Po pierwsze, zwycięstwo Trumpa zmniejszyło niepewność polityczną, co skłoniło inwestorów do przeniesienia kapitału z bezpiecznych aktywów, takich jak złoto, do bardziej ryzykownych inwestycji, takich jak akcje. Po drugie, oczekiwania dotyczące polityki gospodarczej Trumpa, w tym obniżek podatków i zwiększenia wydatków publicznych, mogą prowadzić do wzrostu inflacji, co z kolei może zwiększyć popyt na złoto jako zabezpieczenie przed inflacją. Dodatkowo, silniejszy dolar sprawia, że złoto staje się droższe dla inwestorów spoza USA, co zmniejsza popyt na ten kruszec. W ciągu ostatnich sesji, złoto jednak zdecydowanie zaczęło się odbijać, notując największy tygodniowy wzrost od października 2023 roku.
Ostatnie dni pokazują, jak dynamiczny i wrażliwy na czynniki zewnętrzne jest rynek złota. W piątek obserwowaliśmy wyraźne odbicie cen, napędzane eskalacją napięć geopolitycznych oraz oczekiwaniami dotyczącymi złagodzenia polityki monetarnej w USA. Jednak już w poniedziałek rynek gwałtownie zareagował na doniesienia o możliwym zawieszeniu broni na Bliskim Wschodzie, co doprowadziło do spadku cen o ponad 50 dolarów za uncję. Mimo tych zawirowań, wielu ekspertów uważa, że, test poziomu 3000 USD za uncję do 2025 roku jest całkowicie realny
– komentuje Paweł Mazurek, Członek Zarządu Mennicy Mazovia.
W obliczu bieżącej sytuacji, przewidywania dotyczące rynku złota w drugiej kadencji Donalda Trumpa wciąż pozostają w dużej mierze spekulacyjne, jednak można wskazać kilka kluczowych czynników, które mogą wpłynąć na ceny tego kruszcu. Po pierwsze, jeśli polityka gospodarcza Trumpa, szczególnie związana z taryfami celno-handlowymi oraz większymi wydatkami publicznymi, doprowadzi do wzrostu inflacji w USA, może to zwiększyć zainteresowanie złotem jako zabezpieczeniem przed rosnącymi cenami. Ponadto, jeśli niestabilność geopolityczna, szczególnie w relacjach z Chinami i innymi dużymi gospodarkami, narasta, inwestorzy mogą znów skierować swoje środki w stronę złota, które wydaje się bezpieczne nawet w czasach niepewności.
Z drugiej strony, silniejszy dolar amerykański, który może być efektem ewentualnych działań Trumpa na polu polityki monetarnej, sprawi, że złoto stanie się mniej atrakcyjne dla inwestorów spoza USA. Warto jednak zauważyć, że zmiany na rynku złota są często krótkoterminowe, a w dłuższej perspektywie ceny mogą się ustabilizować lub nawet wzrosnąć, zwłaszcza jeśli napięcia geopolityczne lub kryzysowe zjawiska będą miały wpływ na globalną gospodarkę. Choć po wyborach ceny złota doświadczyły chwilowego spadku, z pewnością pozostaje to tylko jednym z wielu etapów cyklu rynkowego, a złoto wciąż pozostaje jednym z najbezpieczniejszych aktywów, które warto rozważyć w portfelach inwestycyjnych.