W ostatnich dniach rynek złota odnotował zauważalne ożywienie, napędzane głównie przez osłabienie dolara amerykańskiego oraz rosnące napięcia handlowe między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Inwestorzy, zaniepokojeni niepewnością gospodarczą i potencjalnymi turbulencjami geopolitycznymi, coraz częściej zwracają się ku złotu jako bezpiecznej przystani.
Wzrost cen tego metalu szlachetnego w środę zbiegł się z komentarzami prezydenta Donalda Trumpa dotyczącymi handlu, a także jego zapowiedziami nowych ceł na stal i aluminium. Te działania tylko pogłębiły obawy rynków o eskalację wojny handlowej, co tradycyjnie skłania inwestorów do ucieczki w aktywa o mniejszym ryzyku.
Techniczna analiza rynku wskazuje, że cena złota utrzymuje się w fazie konsolidacji w pobliżu poziomu 3350 USD, tuż poniżej wielotygodniowego szczytu, który został osiągnięty we wtorek. Przebicie poziomu oporu na wysokości 3324–3326 dolarów sugeruje potencjał dalszych wzrostów, choć kolejnym kluczowym testem będzie bariera w okolicach 3380 USD. Pokonanie tego poziomu mogłoby otworzyć drogę do kolejnych rekordów w pobliżu 3400 dolarów.
Równocześnie traderzy z napięciem oczekują na publikację kluczowych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, w tym raportów o zatrudnieniu oraz wskaźnika PMI. Wskaźnik PMI (Purchasing Managers' Index) to jeden z kluczowych wskaźników makroekonomicznych, który pomaga ocenić kondycję sektora przemysłowego i usługowego. Jest tworzony na podstawie ankiet przeprowadzanych wśród menedżerów odpowiedzialnych za zakupy w firmach. Wskaźnik ten uwzględnia m.in.. nowe zamówienia, poziom produkcji, zatrudnienie, czas dostaw oraz poziom zapasów.
To właśnie te informacje mogą okazać się decydujące dla dalszego kierunku notowań złota.
W opinii części analityków, aktualna sytuacja rynkowa potwierdza, że metale szlachetne – mimo krótkoterminowych wahań – wciąż pozostają atrakcyjnym aktywem inwestycyjnym w długim terminie. Szczególnie w kontekście globalnej niepewności i niestabilnych nastrojów na rynkach finansowych.