Jak informują niemieckie media, w części sklepów na terenie Niemiec trwa wojna cenowa. Sklepy mają nie godzić się na ceny producenta, a dotyczy to w głównej mierze słodyczy, których ceny rosną w związku z rekordowymi cenami kakao.
Ceny kakao na giełdach światowych przekraczają już 11 tys. dolarów za tonę, a niewykluczone, że do końca roku cena wzrośnie do 15 tys. USD. Ceny podbije zapewne nieurodzajny rok, który wieszczą plantatorzy z Afryki. Wzrost cen giełdowych przekłada się także na podwyżki cen produktów zawierających kakao - zarówno spożywczych, jak i kosmetycznych.
Według raportu pt. „Indeks w cenach detalicznych”, autorstwa UCE RESEARCH i Uniwersytetów WSB Merito, w marcu br. słodycze i desery znalazły się w TOP3 najbardziej drożejących kategorii w Polsce. Ceny słodyczy poszły w górę o niespełna 10 proc. rdr, choć wybrane produkty zanotowały też wyższe skoki - wafelki w czekoladzie zdrożały o ok. 30 proc. rdr, a batony - 17 proc. Następne miesiące mogą przynieść dalsze wzrosty.
Czołowi producenci podnoszą ceny. Dw.com informuje o podwyżkach zapowiedzianych m.in. przez firmę Lindt, Ritter Sport, Hershey, Nestle czy Mondelez. Właśnie ta ostatnia firma - jak donoszą niemieckie media - ma toczyć wojny cenowe z jedną z sieci handlowych w Niemczech. Sieć Rewe prawdopodobnie nie zaakceptowała żądań cenowych producenta, choć strony jednoznacznie nie odniosły się do sprawy. Niemniej - w sklepach Rewe niedostępne są popularne marki słodyczy, takie jak Milka czy Oreo.
Problem wojny cenowej dotyczy jednak nie tylko słodyczy i rozlewa się też na inne produkty spożywcze. Ma to związek z rosnącymi kosztami energii oraz pracy, z którymi muszą mierzyć się producenci i przetwórcy. Z drugiej strony istnieje ryzyko pojawienia się też zjawiska nazywanego w Polsce "chciflacją", gdy podwyżki narzucane przez producenta znacząco przekraczają te, które wynikają ze wzrostu kosztów półprodukcji lub samego procesu produkcyjnego.