Nowe przepisy wywołały spore poruszenie

Nadchodzący moment wejścia w życie przepisów nakazujących platformom elektronicznym raportować o transakcjach sprzedawców, wywołał pewien ruch, zwłaszcza wśród osób wynajmujących mieszkania – powiedział wiceminister finansów Jarosław Neneman.

Od poniedziałku, 1 lipca, w życie wchodzi znowelizowana ustawa o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami oraz niektórych innych ustaw. Nakłada ona na operatorów platform cyfrowych obowiązek gromadzenia i przekazywania administracji podatkowej informacji o sprzedawcach, którzy dokonali transakcji za pośrednictwem tych platform.

"Widzimy, że nadchodzący moment wejścia w życie ustawy, nakazującej platformom elektronicznym raportowanie o transakcjach podatników, wywołał pewien ruch, zwłaszcza wśród osób wynajmujących mieszkania. Obecnie bowiem można wynajmować mieszkanie poprzez serwisy internetowe, uzyskiwać z tego źródła dochody. Wprawdzie od tych dochodów należało odprowadzić podatek, ale wiele osób tego nie robiło, bo często urzędy skarbowe nie były w stanie takiej informacji wyłapać" 

– powiedział PAP Jarosław Neneman.

Jednocześnie podkreślił, że raportowania nie można utożsamiać z opodatkowaniem – tu zasady nie zmieniły się. Jeśli więc nawet ktoś sprzedając używane ubrania czy np. rower, przekroczy próg raportowania (równowartość 2 tys. euro lub 30 transakcji), to i tak nie zapłaci podatku.

"Słychać straszenie, że jak tam ktoś sprzeda 30 używanych ubranek dziecięcych, to go fiskus dopadnie. Tak nie będzie, sprzedaż rzeczy po upływie pół roku od zakupu jest nieopodatkowana podatkiem dochodowym – o ile oczywiście nie prowadzi się działalności gospodarczej. Raportowanie sprzedaży na platformach jest nam potrzebne do walki z nieuczciwą konkurencją, z podmiotami oferującymi swoje towary i usługi bez należnych podatków" – dodał.

Źródło

Skomentuj artykuł: