Zmiany ceł i kontrole w UK szansą dla polskich firm?

Jak wskazuje Allianz Trade, w Wielkiej Brytanii od 30 kwietnia zostaną wprowadzone kontrole graniczne importu towarów rolnych z UE. Ma to kosztować importerów ok. 2 mld funtów i podnieść nieco inflację na Wyspach. Brytyjczycy planują zniwelować ten wzrost zniesieniem części ceł.

Ponad cztery lata po Brexicie, kontrole graniczne importu produktów rolnych z UE zostaną ostatecznie wdrożone 30 kwietnia, co będzie kosztować brytyjskich importerów 2 mld GBP i potencjalnie podniesie inflację o +0,15 pp. Równoważne kontrole graniczne dotyczące importu produktów rolnych z UE  były już opóźniane pięć razy i ostatecznie wejdą w życie pod koniec tego miesiąca. Kontrole fizyczne, świadectwa zdrowia i identyfikacja przed wjazdem do Wielkiej Brytanii będą miały zastosowanie do importu produktów rolnych z UE o wartości 21 mld GBP, co odpowiada 3% całego importu Wielkiej Brytanii i blisko 8% importu pochodzącego z UE. Według Komisji Europejskiej oznaczać to będzie wzrost ekwiwalentu taryfowego na unijną żywność o 10% lub 2 mld GBP dla firm, co nie będzie zamortyzowane przez kurs wymiany walut GBPEUR (oczekuje się, że pozostanie on zasadniczo stabilny na poziomie około 1,18). Biorąc pod uwagę: (i) 30% intensywność importu; (ii) że ich waga w brytyjskim koszyku CPI wynosi około 6%; (iii) że import tych towarów z UE stanowi około 75% całkowitego importu Wielkiej Brytanii oraz (iv) że firmy całkowicie przeniosą koszty (na klientów), Allianz Trade spodziewa się wzrostu inflacji w Wlk. Brytanii o +0,15pp w ciągu 12 miesięcy, przy czym wzrost cen w największym stopniu dotyczyć będzie produktów mleczarskich, mięsnych i rybnych.

Produkty, które będą podlegać kontrolom granicznym przy imporcie z UE (w nawiasie wartość importu w mld GBP).

  • Przetwory ze zbóż, mąki, skrobi lub mleka; wyroby ciastkarskie (5.0)
  • Mięso i jadalne podroby mięsne (4.4)
  • Produkty mleczarskie; jaja ptasie; miód naturalny; jadalne produkty pochodzenia zwierzęcego (3.5)
  • Przetwory z mięsa, ryb, skorupiaków, mięczaków lub pozostałych bezkręgowców wodnych (2.7)
  • Pozostałości i odpady z przemysłu spożywczego; gotowa pasza dla zwierząt (1.9)
  • Tłuszcze i oleje pochodzenia zwierzęcego, roślinnego lub mikrobiologicznego oraz produkty ich rozkładu; gotowe tłuszcze jadalne (1.4)
  • Żywe drzewa i inne rośliny; cebulki, korzenie i tym podobne; kwiaty cięte i liście ozdobne (1.2)
  • Żywe zwierzęta (0.6)
  • Ryby i skorupiaki, mięczaki i inne bezkręgowce wodne (0.2)
  • Produkty pochodzenia zwierzęcego, gdzie indziej niewymienione ani niewłączone (0.1)

Łącznie daje to wartość 21 mld GBP.

W tym samym czasie (wg. zapowiedzi na chwilę obecną) Wielka Brytania zdecyduje się na zawieszenie ceł na dużą skalę przez okres dwu lat w odniesieniu do prawie połowy swojego importu. Ten sprytny kontratak może obniżyć całkowite koszty importu o 7 mld GBP, a w następstwie tego pomóc obniżyć inflację o -0,6 pp. Po złożeniu 245 wniosków o zawieszenie ceł przez sektor prywatny, rząd Wielkiej Brytanii zdecydował się na wprowadzenie tymczasowego zawieszenia ceł na określone towary, które nie są objęte umowami o wolnym handlu a (kraje, z których pochodzą) mają Status Najwyższego Uprzywilejowania WTO. Stanowi to ponad 45% całkowitego importu Wielkiej Brytanii o wartości 300 mld GBP, który z dnia na dzień przejdzie ze średniej taryfy ważonej (handlem) w wysokości 3,2% do zera. Zawieszenie ceł obejmuje paliwa mineralne, metale, samochody (6,2% średniej taryfy wcześniej), perły naturalne i kamienie szlachetne (1,3% średniej taryfy), a także kilka produktów rolno-spożywczych (dotychczas 12,2% taryfa celna). 

Dotychczas Allianz Trade spodziewał się inflacji w Wielkiej Brytanii na poziomie 2,6% w 2024 r. i 2,2% w 2025 r., po 6,9% w 2023 r. Biorąc obecnie pod uwagę wprowadzenie obydwu miar związanych z kosztami importu, inflacja w Wielkiej Brytanii może być nawet niższa i wynieść 2,4% w 2024 r. i 2,0% w 2025 r. (przy niezmienności wszystkich innych czynników potencjalnie na nią oddziałujących).

Allianz Trade zaznacza również, że Wielka Brytania jest dla Polski drugim pod względem wartości rynkiem eksportu żywności. Wartość obrotów w tej wymianie rosła, w 2023 r. eksport z Polski do UK wyniósł 4,2 mld euro. Głównym towarem eksportowym był drób i produkty drobiowe.

Polscy producenci zyskają?

Zdaniem Piotra Kubalki z J.Dauman Group, zmiany w Wielkiej Brytanii mogą przynieść polskim eksporterom korzyści.
 

– W świetle nowych wyzwań Brytyjczycy muszą dokonywać przemyślanych wyborów zakupowych, zwłaszcza dot. art. spożywczych – i tu tkwi ogromna szansa dla polskich producentów, którą mogą wykorzystać. Jeżeli będą w stanie zaoferować wysoką jakość w konkurencyjnej cenie, polskie firmy mogą szybko zwiększyć swój udział w rynku brytyjskim

ocenił Kubalka.

Podstawą do ekspansji produktowej na Wyspy ma być odpowiednie zaprojektowanie łańcuchów dostaw. Nowe regulacje, które wejdą w życie z końcem miesiąca, mogą mieć ogromny wpływ na działalność dotychczasowych liderów branży spożywczej, otwierając okno możliwości dla polskich przedsiębiorstw – nie tylko z sektora spożywczego.

Polskie firmy mogą odczuć również zmiany w taryfikatorze celnym, w tym opłata dla przewoźników za korzystanie z infrastruktury.

W mojej ocenie można się spodziewać, że część brytyjskich importerów zdecyduje o zmniejszeniu częstotliwości swoich zamówień u polskich producentów, aby uniknąć dodatkowych kosztów. Jednocześnie spodziewam się, że wolumen pojedynczego zamówienia może się zwiększyć – wskazuje Grażyna Jaworska, dyrektor zarządzająca w J.Dauman Logistics - Warto rozważyć dostosowanie produktu oraz procesów produkcyjnych, o ile jest to oczywiście możliwe, do tych nowych czynników. Szybka adaptacja może stać się dodatkowym elementem przewagi konkurencyjnej oferty przedsiębiorstw z Polski.

Źródło

Skomentuj artykuł: