Tajwańska firma TSMC, największy producent półprzewodników na świecie, otworzyła we wtorek fabrykę w Dreźnie. Niemcy otrzymały też zielone światło na udzielenie projektowi 5 mld euro dotacji. Zakład ma zaspokoić zapotrzebowanie niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego na czipy.
By otworzyć fabrykę w Dreźnie, TSMC (akronim od tajwańskiej firmy produkującej półprzewodniki) utworzył spółkę joint venture ESMC (a więc firmę europejską) wspólnie z trzema podmiotami z UE: niemieckimi Robertem Boschem i Infineonem oraz holenderskim producentem czipów NXP.
Rząd Niemiec zaoferował spółce ESMC 5 mld euro wsparcia. Na udzielenie takiej pomocy musiała jednak wydać zgodę Komisja Europejska. We wniosku Berlin przekonywał, że projekt zaspokoi zapotrzebowanie przemysłu motoryzacyjnego na półprzewodniki.
KE zatwierdziła we wtorek pomoc, a jej przewodnicząca Ursula von der Leyen wzięła udział w ceremonii otwarcia fabryki w Dreźnie. W swoim wystąpieniu przypomniała, że trzy lata temu UE zobowiązała się do podwojenia udziału Europy w światowym rynku półprzewodników - do poziomu 20 proc.
"Od tego czasu w całej Europie zaczęły pojawiać się nowe, najnowocześniejsze fabryki czipów, chociażby w Crolles niedaleko Grenoble czy w Katanii na Sycylii"
- wymieniła.
Według von der Leyen w europejski sektor półprzewodników zainwestowanych zostało 115 mld euro wsparcia publicznego i prywatnego.
Fabryka w Dreźnie ma osiągnąć pełną wydajność do 2029 roku. Będzie wówczas produkować 480 tys. płytek krzemowych rocznie.
KE napisała w komunikacie, że ESMC będzie działała jako zakład otwarty, co oznacza, że inne europejskie podmioty, w tym małe i średnie przedsiębiorstwa, będą mogły składać zamówienia. Fabryka ma też być otwarta na współpracę z uniwersytetami w UE.
W Niemczech powstanie też największa w Europie fabryka półprzewodników. Do budowy zakładu amerykańskiego Intela w Magdeburgu o wartości 30 mld euro niemiecki rząd jest gotów dołożyć 10 mld euro. Intel planuje też otworzyć fabrykę pod Wrocławiem.