Niespójne komunikaty z resortu ws. Odry

Temat inwestycji w poprawę żeglowności Odry stoi pod sporym znakiem zapytania. Rozbieżne komunikaty w tej sprawie płyną również z Ministerstwa Infrastruktury. Maciej Thorz, zastępca dyrektora departamentu gospodarki wodnej w resorcie mówił o tym, że MI "nie zamierza kontynuować budowy Polski mocarstwowej w oparciu o zwiększenie żeglowności na Odrze". Od tej wypowiedzi odciął się Arkadiusz Marchewka, wiceminister infrastruktury.

Swoje słowa Thorz wypowiedział w czwartek podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego podczas panelu dotyczącego zasobów wodnych.

„Nie zamierzamy – z tego, co mi wiadomo – kontynuować budowy Polski mocarstwowej w oparciu o zwiększenie żeglowności na Odrze po to, żeby przemysłowo traktować rzeki. My do rzek podchodzimy z szacunkiem i chcemy je traktować podmiotowo jako dobro naturalne, które zostało nam dane i musimy je przekazać przyszłym pokoleniom” – powiedział Thorz.

Thorz zapewnił, że priorytetem Ministerstwa Infrastruktury i całego rządu jest renaturyzacja wód, czyli przywracanie ciekom i zbiornikom wodnym – przekształconym przez działalność człowieka – stanu zbliżonego do naturalnego.

Gdy wypowiedź ta odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych, Arkadiusz Marchewka, wiceminister infrastruktury, stwierdził, że "z racji tego, że w MI nadzoruje m.in. żeglugę śródlądową, to może z pierwszej ręki przekazać, że rozwój żeglugi śródlądowej stanowi jeden z priorytetów działania".

"Nie boimy się ambitnych i rozwojowych planów. Właśnie prowadzimy konsultacje dot. aktualizacji Krajowego Programu Żeglugowego. Przyczyni się on do wzrostu potencjału Odry, zwłaszcza w kontekście drogi wodnej do portu Szczecin-Śwnioujście. Żegluga śródlądowa będzie się rozwijać" - napisał Marchewka.

W jednym z komentarzy stwierdził, że opinia Thorza "nie ma żadnego odzwierciedlenia w działaniach resortu i nie jest stanowiskiem MI".

Obecna opozycja obawia się, że plany rząd koalicyjnego doprowadzą do zaniechania rozwijania żeglugi na Odrze. Posłowie PiS, odnosząc się do planów stworzeniach Parku Narodowego Dolnej Odry, ocenili, że to "koniec marzeń o odrzańskiej drodze wodnej".

Politycy Prawa i Sprawiedliwości od długiego czasu oceniają, że regulacje ochrony przyrody na tym obszarze stoją w sprzeczności z prowadzonymi inwestycjami infrastrukturalnymi i w konsekwencji są realizacją interesu Niemiec. W lutym 2024 r. rzecznik ministerstwa infrastruktury zapowiedział, że "od końca marca nie będzie żadnych robót na rzece".

 

Źródło

Skomentuj artykuł: