Będę rozmawiał z przedstawicielami wielkich międzynarodowych instytucji finansowych, aby zwrócić ich uwagę, że to, co zamierza dzisiaj zrobić pan Donald Tusk i Koalicja Obywatelska, jest największym zamachem na niezależność banku centralnego – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
- Dziś rano przeczytałem, że turecki bank centralny podnosi stopy, aby walczyć z inflacją. A więc ci, którym się nie powiodła walka z inflacją na powrót muszą podnosić stopy procentowe. U nas inflacja miała być 25 proc., niektórzy mówili, że 35 proc., ale doszła do bardzo wysokiego poziomu - w szczycie 18 proc., a następnie spadła do 6,5 proc. i jest w trendzie spadkowym. To również dzięki działaniom NBP
Ocenił, że "nawet sugestie" o postawieniu prezesa NBP przez Trybunałem Stanu są próbą wywarcia nieuzasadnionej presji na niezależność banku centralnego.
- Wyobraźcie sobie państwo, że każda koalicja, powstała po każdych wyborach, dochodziłaby do wniosku, że należy zmienić prezesa banku centralnego. Czy to by oznaczało, że ten prezes jest dalej niezależny? W końcu po to ustawodawca zagwarantował niezależność prezesa banku centralnego na 6 lat w konstytucji, aby nie można było uprawiać takiego teatru politycznego – powiedział Morawiecki.
Przypomniał, że po wyborach zwycięskie ugrupowania wybierają członków Trybunału Stanu i że w TS „większość zasadniczo ma koalicja tworząca rząd”. Szef rządu ocenił, że wykorzystywanie większości w Trybunale Stanu do zmiany prezesa NBP przeczyłoby idei niezależności banku centralnego.
- Będę rozmawiał z przedstawicielami wielkich międzynarodowych instytucji finansowych – Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego, Europejskiego Banku Centralnego – aby zwrócić ich uwagę, że to, co zamierza dzisiaj zrobić pan Donald Tusk i Koalicja Obywatelska, jest największym zamachem na niezależność banku centralnego
We wtorek w Sejmie lider PO Donald Tusk powiedział, że opozycja ma większość, żeby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego. "W tej chwili dysponujemy większością głosów wystarczającą, aby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP. Analizujemy tę kwestię, bo chcemy w sposób odpowiedzialny używać tego bardzo poważnego narzędzia dyscyplinującego do odpowiedzialności politycznej, czasami też karnej polityków i funkcjonariuszy najwyższego szczebla" - podkreślił Tusk.