Polscy deweloperzy mają ponad 50-proc. udział w rynku mieszkaniowym – wynika z najnowszych danych Eurostatu. Nie ma innego dużego kraju europejskiego o tak wysokim wyniku. Za popularnością nowych mieszkań stoi nie tylko ich standard, ale też fakt, że wciąż mamy „nad Wisłą” za mało mieszkań – komentuje Bartosz Turek, główny analityk firmy deweloperskiej HREIT.
Z każdych 100 zł wydanych w Polsce na zakup nieruchomości mieszkalnych do kieszeni deweloperów wpada 50,6 zł – wynika z danych Eurostatu. Średnia unijna jest znacznie niższa. Przeciętnie bowiem unijni deweloperzy przejmują niecałe 21 euro z każdych stu wydanych na zakup domów i mieszkań na starym kontynencie.
Rodzimy wynik jest niemal rekordowy na tle unijnym. Jedynie w dwóch małych krajach (na Malcie i na Cyprze) nowe domy i mieszkania odpowiadają za większą niż w Polsce część rynku mieszkaniowego.
Co więcej, rodzimy wynik utrzymuje się w europejskiej czołówce już od wielu lat. W 2022 roku po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której deweloperzy inkasowali co najmniej połowę pieniędzy wydawanych na zakup domów i mieszkań. Wcześniej przez ponad dekadę, a dokładnie to od 2011 r., do deweloperów trafiało ponad 40% „rynkowego tortu”.
Czemu w Polsce lokale deweloperskie są aż tak popularne? Powodem bez wątpienia są braki mieszkaniowe. Nie bez kozery rodzime gospodarstwa domowe należą do tych, które szczególnie często narzekać mogą na problem przeludnienia mieszkań. W badaniu prowadzonym przez Eurostat pojawia się informacja, że aż 1/3 Polaków mieszka w za małych mieszkaniach. Średnia unijna jest około dwukrotnie niższa.
To jednak nie wszystko. O niedostatecznej liczbie mieszkań w Polsce świadczyć mogą też dane na temat liczby mieszkań w przeliczeniu na 1000 mieszkańców. Z szacunków HREIT wynika, że rok 2024 zamknęliśmy wynikiem na poziomie około 426 mieszkań na tysiąc osób. To oczywiście ogromny progres, bo jeszcze około 50 lat temu na tysiąc mieszkańców mieliśmy tylko 248 mieszkań. Trochę ponad 100 lat temu mogliśmy mówić o dramatycznie niskim wskaźniku na poziomie 179 mieszkań na tysiąc osób. Nie zmienia to jednak faktu, że nasz zasób mieszkaniowy wciąż pozostaje dość skromny na tle europejskim. Z danych OECD datowanych na 2022 r. wynika, że na tysiąc mieszkańców UE przypadało 514 mieszkań. Niewiele wyższy wynik zanotowali Niemcy. W Hiszpanii za to jest to ponad 560 mieszkań, a we Włoszech czy Francji nawet około 600 nieruchomości na tysiąc osób.
Nie bez znaczenia jest najpewniej też standard nieruchomości. Około jedno mieszkanie na 7 istniejących w Polsce zostało zbudowane przed zakończeniem II wojny światowej, a w miastach wojewódzkich od 20% do 35% mieszkań to lokale w blokach z wielkiej płyty – wynika z danych GUS. Nie jest więc tajemnicą, że standard lokali oferowanych przez deweloperów jest po prostu wyższy niż to czym kusi nas przeciętny lokal z rynku wtórnego.