Polscy kredytobiorcy mogli już przywyknąć do tego, że bez wkładu własnego wynoszącego co najmniej 10% kosztów zakupu lokum lub budowy domu nie ma co wybierać się do banku. Taki wymóg dotyczący wkładu (10%) w odniesieniu do oferty banków komercyjnych obowiązuje bowiem od 2015 r. Program Bezpieczny Kredyt 2% (BK 2%) przyniósł jednak chwilowy zwrot sytuacji. Skutki związane ze wspomnianym programem można zobaczyć na ciekawym wykresie, który pokazuje wartość wskaźnika LTV dla nowo udzielonych kredytów mieszkaniowych.
Eksperci portalu RynekPierwotny.pl przypominają, że wskaźnik LTV odzwierciedla relację zadłużenia kredytowego do wartości nieruchomości z hipoteką. Kredyty z programu BK 2% mogły cechować się w chwili udzielenia wskaźnikiem LTV wyższym niż 90% i wkładem własnym nieprzekraczającym 10%. Rządowy program pozwalał nawet na wnioskowanie o kredyt mieszkaniowy przez osoby nieposiadające żadnego wkładu własnego. W takim wypadku, własne oszczędności zastępowała specjalna gwarancja od BGK.
Podobny mechanizm związany z rządową gwarancją funkcjonuje w ramach o wiele mniej popularnego programu Rodzinny Kredyt Mieszkaniowy. Skutki działania „rodzinnego kredytu” dotyczące udziału nowych kredytów mieszkaniowych ze wskaźnikiem LTV ponad 90% również widzimy na poniższym wykresie. Mowa o okresie poprzedzającym uruchomienie programu Bezpieczny Kredyt 2%.
Jednak to przede wszystkim program BK 2% chwilowo przywrócił na rynek nowe kredyty mieszkaniowe z wkładem własnym poniżej 10%. Pod koniec minionego roku, udział takich „hipotek” w całej sprzedaży banków zbliżył się do 20%. Wiele kredytów mieszkaniowych na ponad 90% wartości mieszkania lub domu udzielono jeszcze w I kw. 2024 r. Później sytuacja zaczęła się odwracać, bo w kwietniu banki udzielały już ostatnich preferencyjnych kredytów. Jeżeli program Kredyt na Start zostanie wprowadzony w proponowanej formie, to „hipoteki” z bardzo niskim wkładem (do 10%) znów się pojawią na rynku.