W 2019 r. padł rekord upadłości konsumenckich — zbankrutowało aż 8 tys. obywateli polskich. W ciągu 5 lat już prawie 27 tys. - pisze w środowym wydaniu dziennik "Puls Biznesu".
Zgodnie z przewidywaniami ekspertów, ubiegły rok okazał się rekordowy pod względem ogłoszonych przez sądy upadłości osób fizycznych. Przed spiralą zadłużenia w stan upadłości uciekło w 2019 r. 8 tys. rodaków. To o około 20 proc. więcej niż rok wcześniej i niemal dwukrotnie więcej niż jeszcze w 2016 r. (4,4 tys.). Od 2015 r., kiedy weszły przepisy ułatwiające ogłaszanie upadłości konsumenckich, z każdym kolejnym rokiem było ich wyraźnie więcej. Łącznie w ciągu pięciu lat sądy ogłosiły niewypłacalność już 26,6 tys. Polaków nie radzących sobie z nadmiernym zadłużeniem - podkreśla "Puls Biznesu". Zjawisko przybrało na sile w ostatnim kwartale ubiegłego roku, kiedy to bankrutowało miesięcznie ponad 700 osób, a w grudniu padł miesięczny rekord — 826. Najmłodszy z ubiegłorocznych bankrutów miał 16 lat, a najstarszy 94. Przeciętny wiek niewypłacalnego Polaka wynosi 51 lat. Częściej upadłości orzekano wobec kobiet (57 proc.) niż mężczyzn (43 proc.). Co trzeci bankrut był seniorem ponad 60-letnim.
— Mamy kolejny rekord upadłości konsumenckich, lecz nadal w porównaniu z krajami Europy Zachodniej jest ich u nas stosunkowo mało. Na przykład w Niemczech czy Wielkiej Brytanii jest to po kilkadziesiąt tysięcy rocznie. Należy jednak spodziewać się, że w obecnym roku w naszym kraju także padnie rekord. Myślę, że w 2020 r. może być nawet 20 tys. bankructw konsumenckich