Tej jesieni nałożyło się kilka efektów zmian, które miały stymulować koniunkturę gospodarczą. Większa konsumpcja była wywołana m.in. przez poszerzenie programu 500+ - powiedział PAP Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Dyrektor PIE zauważył, że nie jest przypadkowe, iż dane o sprzedaży detalicznej są dobre akurat jesienią.
"Nałożyło się na to kilka czynników, które pozwoliły gospodarstwom domowym zwiększyć konsumpcję, a jak wiemy, redystrybucja dochodu przez państwo zawsze wywołuje większą konsumpcję indywidualną. Pisał już o tym Kalecki"
Arak stwierdził, że to przede wszystkim efekt poszerzenia programu 500+ na pierwsze dziecko. Pieniądze zaczęły być przelewane we wrześniu, a efekt - poprzez stymulowanie konsumpcji - nakręcił też koniunkturę gospodarczą.
"Drugi czynnik to obniżenie stopy podatkowej z 18 na 17 proc., czyli gospodarstwa domowe dostały na koniec października więcej pieniędzy".
Ekonomista powiedział, że dzięki temu kilkaset zł więcej trafiło do budżetu gospodarstw domowych, a konsumenci z niższych decyli zarobkowych nadwyżki w budżetach domowych przeznaczają na konsumpcję.
"Na to nałożyło się zlikwidowanie podatku dochodowego dla podatników poniżej 26 lat" - stwierdził dyrektor PIE. Dodał, że to grupa która przytłaczająco dużą część dochodu przeznacza na konsumpcję. "Mogło to podnieść wskaźniki związane ze sprzedażą nawet o kilka dziesiątych pp."
"Jak się wszystko weźmie pod uwagę, to wyniki nie powinny nikogo dziwić" - dodał. "W listopadzie skumulowały się wszystkie czynniki wprowadzane po to, by stymulować koniunkturę gospodarczą. Grudzień nie powinien za bardzo odbiegać od tego trendu"