Największy „głód” gotówki utrzymuje się w budownictwie

Wstrzymywanie bądź opóźnianie zapłaty przez kontrahenta to skutek uboczny wystawiania faktur z odroczonym terminem płatności. W pułapce oczekiwania na pieniądze może być – według danych firmy faktoringowej NFG – nawet 3/4 jednoosobowych działalności gospodarczych w całym kraju. W MŚP rośnie więc zainteresowanie faktoringiem. Największy „głód” gotówki utrzymuje się w budownictwie.

Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w oparciu o sierpniowe wskaźniki makroekonomiczne, zwracają uwagę na spadek finansowania bankowego i leasingu wśród polskich firm. Wskazują, że alternatywnym źródłem pozyskiwania finansowania staje się faktoring. Z kolei wg danych GUS, liczba wykupionych faktur wzrosła w 2022 r. do 10,3 proc., natomiast wartość wierzytelności osiągnęła pułap 84 mld zł. To skok o 20 proc. względem poprzedniego roku. Tym samym rynek faktoringowy jest jedynym w Polsce, którego wzrost przekracza wysokość inflacji. 

Z danych NFG wynika, że najwięcej faktur w segmencie mikro- i małych przedsiębiorstw zlecają branże: budowlana, transportowa, usługowa i przemysłowa. Z tą różnicą, że w 2023 r. w stosunku do roku ubiegło jeszcze bardziej wzrósł udział w finansowaniu branży budowlanej (z 30 do 33 proc.), a zmalał udział przemysłu (z 8 do 6 proc.). W ciągu roku wzrosła natomiast średnia wartość faktury oddanej do finansowania z 7824 zł w październiku 2022 r. zł do 8943 zł w październiku 2023 r. 

– Tak duży, bo 14-procentowy wzrost średniej wartości faktury przekazanej do finansowania, oznacza, że firmy w transakcjach B2B w ostatnim czasie po prostu zaczęły wystawiać faktury na coraz wyższe kwoty. To skutek podniesienia przez nie cen produktów lub usług i przerzucenia wysokich kosztów działalności na klientów. Dodatkowo widzimy, że przedsiębiorcy w tym roku wybierają dłuższe okresy finansowania faktur, czyli że potrzebują dłużej obracać gotówką od firmy faktoringowej. Największy „głód” gotówki utrzymuje się w budownictwie. Dziś podmioty z tego sektora stanowią 1/3 wszystkich klientów faktoringowych 

– analizuje Emanuel Nowak, ekspert NFG.

- eFaktoring jest coraz chętniej wybierany przez najmniejsze przedsiębiorstwa, realizujące sprzedaż towarów i usług z odroczonym terminem płatności i świadczące usługi na rzecz innych kontrahentów, zwykle większych firm. Te ostatnie, nierzadko, w relacjach B2B wykorzystują swoją dominującą pozycję, wstrzymując bądź opóźniając płatności i przyczyniając się tym samym do utraty płynności finansowej swojego mniejszego partnera biznesowego. Jak pokazuje badanie NFG „Barometr wydatków firmowych”, w takiej sytuacji może być nawet 3/4 jednoosobowych działalności gospodarczych w całym kraju 

– wyjaśnia ekspert.
Źródło

Skomentuj artykuł: