Roślinne zamienniki są w odwrocie. Mięso i wędliny odrabiają straty. W 2024 r. klienci wydali na nie 34 mld zł, o 3,6 proc. więcej niż rok wcześniej - informuje "Rzeczpospolita".
W 2024 r. rynek mięsa i wędlin wzrósł o 3,6 proc. w ujęciu wartościowym, ale nie jest to efekt wyłącznie wzrostu cen. W ujęciu ilościowym wzrost dla wędlin wyniósł bowiem nieco ponad 0,3 proc., a w odniesieniu do mięsa czerwonego 1 proc. – wynika z danych firmy badawczej Consumer Panel Services YouGov dla „Rzeczpospolitej”.
"Analiza firmy wskazuje, że mięso i wędliny pozostają kluczowym segmentem rynku FMCG. W 2024 roku polskie gospodarstwa domowe wydały na nie ponad 34 mld zł. Średnie roczne wydatki na te produkty przekroczyły 2,5 tys. zł na gospodarstwo domowe"
- podkreślono w tekście.
"Wzrost cen oraz zmiany nawyków żywieniowych sprawiały, że konsumenci kupowali mniejsze ilości mięsa i jego przetworów, a także rezygnowali z robienia zapasów na rzecz bardziej racjonalnych zakupów. Teraz jednak widzimy, że pogłoski o kryzysie branży były wyolbrzymione" - powiedział dziennikowi Grzegorz Mech z Consumer Panel Services YouGov.
Według danych YouGov najpopularniejszym miejscem zakupu mięsa pozostają dyskonty, które dominują zwłaszcza w sprzedaży drobiu i wędlin. Jednocześnie istotną rolę nadal odgrywają sklepy małego formatu, w tym sklepy specjalistyczne i mięsne, gdzie konsumenci wydają około jednej trzeciej budżetu na mięso i drób oraz niemal połowę na wędliny. Liczba takich placówek jest od lat stabilna, w ostatnim roku skurczyła się tylko o 1 proc. i działa ich ok. 8,5 tys., na co wskazują dane wywiadowni gospodarczej Dun&Bradstreet Poland - czytamy.