W obwodzie bałkańskim na zachodzie Turkmenistanu rodziny pacjentów, którzy nie są w stanie pokryć kosztów leczenia swoich bliskich, regulują należności oddając krew - poinformował Azatlyk, turkmeńska sekcja Radia Swoboda.
W Turkmenistanie, najbiedniejszym i najbardziej opresyjnym państwie powstałym po rozpadzie ZSRS, bezpłatna opieka zdrowotna istnieje jedynie w teorii. W praktyce pacjenci muszą płacić za wszystko: za pojawienie się lekarza, za niezbyt wyszukane wyżywienie w szpitalach, czy materiały opatrunkowe. Częste są też doniesienia, że na operację pacjent musi przynieść własne nici i inne niezbędne utensylia.
O praktyce nakłaniania rodzin pacjentów do oddawania krwi głośno jest w położonym nad Morzem Kaspijskim mieście Turkmenbaszy.
"45-letnia kobieta została przyjęta na oddział intensywnej terapii kliniki w Turkmenbaszy. Czuła się źle po operacji wyrostka robaczkowego. Po czterech dniach intensywnej terapii wystawiono jej rachunek na 13 tys. manatów (ok. 15 tys. zł). Wydatek ten (...) był dla jej rodziny nieosiągalny. (...) Lekarze zażądali od krewnych kobiety, aby udali się do laboratorium i oddali krew w celu zrekompensowania wymaganej kwoty”
- powiedział w rozmowie z Azatlykiem anonimowy rozmówca.
Podliczono, że aby pokryć w pełni należności za leczenie kobiety, 30 osób musiałoby oddać po pół litra krwi - informuje Radio Swoboda i dodaje, że wraz z rosnącymi cenami usług medycznych i pogarszającą się sytuacją finansową ludności takie sytuacje są coraz częstsze, a placówki medyczne otrzymały nakaz w tej sprawie od urzędników służby zdrowia. Radio Swoboda zwróciło się do władz z oficjalnym zapytaniem w tej sprawie, ale jak dotąd nie otrzymało odpowiedzi.
Azatlyk przypomniał, że w ubiegłym roku informowano o zmuszaniu dłużników alimentacyjnych do oddawania krwi i przypomina, że sądy w położonym na zachodzie kraju obwodzie lepabskim zasądziły wobec obywateli zalegających z alimentami obowiązek oddawania od 300 do 600 mililitrów krwi miesięcznie.
System opieki zdrowotnej w Turkmenistanie działa fatalnie - twierdzi Azatlyk. Lekarze są źle opłacani, szpitale przepełnione, permanentnie brakuje nawet podstawowych leków, a rosnące ceny sprawiają, że wiele osób nie może sobie pozwolić na korzystanie z usług medycznych. Obywatele coraz częściej wyjeżdżają leczyć się za granicę, głównie do Turcji i Indii.