Gala 30-lecia "Gazety Polskiej". Poznaliśmy laureatów nagród mediów SWS

Gala 30-lecia "Gazety Polskiej" to wyjątkowe wydarzenie, które odbyło się w Filharmonii Narodowej w Warszawie. Celebrowano 30-lecie "Gazety Polskiej", choć to spadkobierczyni tytułu, który ma blisko 200 lat. Dzisiejsza "GP" uznawana jest za kontynuatorkę idei umiłowania ojczyzny niezależności i tradycji. Poznaliśmy także laureatów najważniejszych nagród przyznawanych przez media i środowisko Strefy Wolnego Słowa.

- To, co nam zawsze towarzyszyło, to była walka o wolność słowa - powiedział Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej". - Tu się nic nie zmieniło, walczymy o Polskę, o to żeby być sobą, o wolne słowo. Niezależnie od trudności, my tę walkę wygrywamy. 

Skoro o wolności słowa było, to zastępca redaktora naczelnego "GP" Piotr Lisiewicz zachęcił do zaprezentowania przez licznie zgromadzoną publikę specjalnych plansz. "TVN i Tusk - nie zamkniecie nam ust" - zobaczyliśmy. To nawiązanie do akcji #StopCenzurze prowadzonej przez media Strefy Wolnego Słowa. 

Jak co roku, gala była okazją do wręczenia prestiżowych nagród: od Klubów Gazety Polskiej, miesięcznika "Nowe Państwo" (nagroda im. Grzegorza I Wielkiego) czy też tytułu Człowiek Roku Gazety Polskiej. Poznaliśmy także laureatkę honorowej nagrody - Człowieka 30-lecia Gazety Polskiej.

Na początku wydarzenia, okolicznościowy list od prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego, odczytał Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny PiS. 

- Losy wolności nie rozstrzygają się tylko na rosyjsko-ukraińskim froncie. Doświadczamy tego codziennie. Właściwie każdego dnia dochodzą do nas informacje o działaniach i pomysłach mających na celu zbudowanie za pomocą inżynierii społecznej, na globalną skalę, nowego "wspaniałego świata". Niektóre z nich są tak dziwaczne i karykaturalne, że mogłyby jedynie budzić pusty śmiech, gdyby nie to, że stoi za nimi fanatyzm i nietolerancja, niczym nieograniczona żądza zwalczania wszystkiego, co różnego rodzaju aktywiści postrzegają jako uwięzienie w starych formach. Nie pierwszy raz w dziejach ludzkości ideologiczne szaleństwa, głoszone w imię "wyzwalania się od tego co dawne", sankcjonują różne formy przymusu, przemocy i ograniczenia wolności. Na to nie może być zgody - napisał Jarosław Kaczyński w liście.

Premier Mateusz Morawiecki, podczas swojego wystąpienia podczas Gali, podkreślił, jak ważne dziś jest dziennikarstwo odważne.

- Pisanie o rzeczach ważnych, pisanie o rzeczach poważnych, wymaga zupełnie innych kompetencji niż często dzisiaj stabloidyzowany świat mediów tego by wymagał. Wymaga i kompetencji, ale przede wszystkim – odwagi, głębokiego spojrzenia na naturę spraw, którymi się zajmujemy. Czasy są takie, że właśnie szczególnie potrzebujemy dzisiaj dziennikarstwa odważnego i za to, co państwo zrobiliście przez te 30 lat i z prośbą o kolejne co najmniej 30 lat, chciałbym państwu bardzo serdecznie podziękować, pogratulować - podkreślił szef rządu.

List do uczestników wydarzenia i laureatów wystosował również prezydent RP.

- Raz jeszcze gratuluję i z serca dziękuję za to, co każdy z Państwa robi dla umacniania polskiej wolności i budowania bezpiecznej, pomyślnej przyszłości w Europie. Niech rok 2023 przyniesie zwycięstwo dobra nad złem, wolności nad tyranią, cywilizacji nad barbarzyństwem

- tak o zdobywcach nagród, jeszcze przed ich wręczeniem, pisał do uczestników uroczystości Andrzej Duda.

Nagroda Człowieka 30-lecia Gazety Polskiej: Prof. Wanda Półtawska

To wyjątkowa, jubileuszowa nagroda, która trafiła do osoby, której historia życia to - jak podkreślił wygłaszający laudację Piotr Lisiewicz - historia ostatnich 100 lat Polski. Człowiekiem 30-lecia Gazety Polskiej została prof. Wanda Półtawska, lekarz psychiatra, obrończyni życia poczętego, bliska przyjaciółka i współpracownik św. Jana Pawła II, Dama Orderu Orła Białego.

- Wanda Półtawska uosabia wszystko, o co walczymy, o co chodziło przedwojennej Polsce, tym, którzy trafiali do łagrów, obozów, którzy stawiali opór komunie. Wbrew bieżącym koniunkturom Polska trwa - mówił Piotr Lisiewicz.

Nagrodę w imieniu laureatki odebrała jej córka, Anna Półtawska-Dadak.

- Ta gazeta wasza, która ma być polska, wydobywa to, o co chodzi - masz wiedzieć, że nie byle kto cię stworzył, że jesteś najważniejszy zawsze, bo nikt ważniejszy od człowieka nie istnieje - mówiła na przedstawionym podczas gali nagraniu prof. Wanda Półtawska.

Gratulacje laureatce złożył także abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski.

Nagroda Klubów Gazety Polskiej: ks. Jarosław Wąsowicz

To wyjątkowa nagroda, bo wręczana bezpośrednio przez klubowiczów z całego świata. Przed laudacją na cześć laureata nagrody Klubów Gazety Polskiej ogłoszono, że w najbliższą środę oficjalnie rozpocznie działalność 500. Klub Gazety Polskiej, który swoją działalność będzie prowadził na Twitterze.

W imieniu Klubów GP, nagrodę wręczyli Marzena Gimińska - przewodnicząca klubu w Słupsku oraz Jacek Szklarski z klubu w Filadelfii. 

Laureatem nagrody został ks. Jarosław Wąsowicz. To wyjątkowy kapłan - historyk z dużym dorobkiem naukowym, wielki patriota. Jako duszpasterz kibiców organizuje Patriotyczne Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę. „Serce dla Inki” - to wielka akcja społeczna zapoczątkowana przez ks. Jarosława Wąsowicza, oczywiście upamiętniająca Danutę Siedzikównę. Klubowicze byli zaszczyceni, że to właśnie jemu mogli przyznać nagrodę. 

- To jest niezwykle ważny dla mnie dzień i niezwykłe wyróżnienie, bo pochodzi od ludzi, którzy bardzo wiele części swojego życia poświęcają temu, żeby troszczyć się o Polskę

- powiedział ks. Wąsowicz. 

- Traktuję to wyróżnienie także jako wyróżnienie dla Klubów Gazety Polskiej, bo przez to, że jestem waszym duszpasterzem, to także nagroda dla Was. Tę nagrodę chciałem dedykować polskim kibicom, którzy wiedzą jak i kiedy zachować się, jak trzeba. Wreszcie, tę nagrodę chciałem zadedykować mojej śp. mamie, która wiernie kibicowała "Gazecie Polskiej", czytała ją

- dodał. 

Nagroda im. Grzegorza I Wielkiego: Witalij Skakun

Miesięcznik „Nowe Państwo” od lat przyznaje Nagrodę im. Grzegorza I Wielkiego. Powołując to wyróżnienie, kolegium redakcyjne chciało zwrócić uwagę na znaczenie prawdy w życiu publicznym i w sposób szczególny honorować tych, którzy stają w jej obronie. W 2022 roku nagroda trafiła do osoby, która ofiarowała siebie, by dać szansę innym na przeżycie. Otrzymał ją pośmiertnie ukraiński saper Witalij Skakun. 

26-letni żołnierz wysadził most w Geniczesku, spowalniając natarcie Rosjan w obwodzie chersońskim. Nie miał czasu na odwrót - zginął, powstrzymując Rosjan na kilka dni. Dzięki temu Ukraińcy mogli lepiej przygotować się do obrony, a cywile - uciec przed rosyjskim najazdem. Spowolnienie putinowców uratowało wiele ludzkich istnień. Redakcja "Nowego Państwa" dotarła do rodziny Witalija Skakuna, a matka zmarłego żołnierza zgodziła się przyjąć w imieniu syna tę nagrodę.

Laudację na rzecz bohatera wygłosiła redaktor naczelna "Nowego Państwa" Katarzyna Gójska. - Wiele pokoleń naszych przodków szło w bój, niosąc hasło: za waszą i naszą wolność. A dziś, z tym hasłem, idą do nas obrońcy Ukrainy. Bo oni walczą za swoją wolność, ale i za naszą wolność. Walczą o niepodległość swojego państwa, ale walczą również za to, ani żadna Bucza nie powtórzyła się już nigdy i nigdzie - powiedziała. Dodała, że Witalij Skakun "jest dla nas symbolem". 

Nagrodę odebrała osobiście mama Witalija Skakuna. To był niesamowicie poruszający moment - wszyscy wstali, witając ją oklaskami. Chwilę później po policzkach wielu osób popłynęły łzy...

- W tym trudnym dla mojej Ojczyzny czasie, chciałabym przekazać słowa wdzięczności dla Polski. Dla polskiego narodu, a także dla wszystkich państw, które od pierwszego dnia wojny pomagały mojemu krajowi. Dla każdej matki najdroższe, co może być na świecie, to jej dziecko. Matka nosi dziecko pod sercem, potem wychowuje, uczy. Marzy o tym, że dziecko będzie miało szczęśliwy los. Ale moje marzenia w sposób brutalny zostały zniszczone przez wojnę. Wojna zabrała życie wielu naszych synów i córek. Wracając myślami w przeszłość, przypominam sobie ten czas, gdy po raz pierwszy po urodzeniu zobaczyłam syna i zrozumiałam, że jest mym życiem. Dla mnie było ważne, abyś synu urósł na silnego, mądrego, prawdziwego mężczyznę. Lecz życie urwało się w sposób niespodziewany. Dziś stoję przed państwem z dumnie podniesioną głową. Jestem dumna ze swojego syna, bohatera Ukrainy, Witalija Skakuna

- powiedziała, dodając:

Tego strasznego poranka, on nie był zdezorientowany. Ofiarnie i mężnie bronił swojego kraju, swojego narodu. Miałam okazję korespondować z jego przyjacielem, który w tym strasznym momencie był razem z jego synem. On napisał do mnie bardzo prosto: siedzieliśmy razem, milczeliśmy, nie wiedzieliśmy co robić. Ale później Witalij podskoczył i pobiegł. Biegnąc, odwrócił się i się uśmiechnął. Potem eksplozja. Mój syn jest bohaterem, podobnie jak inni bohaterowie, których już nie ma z nami. Podobnie jak inni bohaterowie, którzy walczą teraz na polu boju o naszą wolność. Wierzę i się modlę, że obowiązkowo zwyciężymy i przetrwamy. Bo w nas jest nadzieje, modlitwa, wiara. I co najważniejsze - miłość do swojej ziemi. 

Człowiek Roku Gazety Polskiej: marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek

Kulminacyjnym momentem gali jest przyznanie nagrody Człowieka Roku Gazety Polskiej. Nagroda trafiła do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Jak podkreślono, jej droga życiowa jest ściśle związana z walką o wolność. Od samego początku związku członek Solidarności, za co zapłaciła represjami i aresztowaniem. 

Werdykt ogłosił redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Jak podkreślił, pojawiła się potrzeba obrony demokracji. - Proszę zobaczyć, ile tworzy się zagrożeń - mówił, wskazując m.in. na karanie nas za nasze demokratyczne wybory. 

- Jest miejsce, które jest świątynią demokracji. Nazywa się parlament, polski Sejm. Dlatego ma znaczenie, kto stoi na czele polskiego Sejmu. I znalazła się właściwa osoba, jest nią marszałek Elżbieta Witek. Można było ją nagrodzić za wiele rzeczy, które robiła wcześniej. Ale ta funkcja wyróżniła ją i pozostanie w historii

- wskazał Sakiewicz. 

- Otrzymuję tę nagrodę na kilka dni przed rocznicą wybuchu strasznej wojny, jaką Putin rozpętał Ukrainie. Myślałam, że moje pokolenie, które walczyło o wolność w stanie wojennym, będzie ostatnim pokoleniem, które musiało walczyć. Ale o wolność, bezpieczeństwo, trzeba ciągle zabiegać. Jestem pełna uznania, nie tylko dla żołnierzy ukraińskich, także Witalija Skakuna, ale cały naród ukraiński: za to co robi dla swojej wolności, ale i naszej wolności. To kobiety ukraińskie są gwałcone na oczach własnych dzieci, a nie nasze. To ich dzieci giną, albo są uprowadzane, a nie nasze. To oni tracą swoje domy, a nie my. My mamy dach nad głową. Potrzebna nam ogromna determinacja, żeby nieść Ukrainie pomoc. Tak, jak naród ukraiński zasługuje na ogromne uznanie, tak na ogromne uznanie zasługuje naród polski, za ogromne serce jakie pokazał od pierwszych chwil wojny

- powiedziała Elżbieta Witek. Marszałek Sejmu RP wstawiła się również za "Gazetą Polską", podkreślając konieczność obrony wolnego słowa, jak również wyróżniła Kluby Gazety Polskiej za ich działalność.

Źródło

Skomentuj artykuł: