Gala Nagrody Prometejskiej im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Debata „Państwa Trójmorza w obliczu wyzwań gospodarczych będących efektem agresji Rosji na Ukrainę”

Z okazji Gali Nagrody Prometejskiej im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, organizowanej po raz piąty przez portal niezalezna.pl, w programie wydarzenia znalazło się forum z debatami dyskusyjnymi nt. aspektów gospodarczych współpracy państw Trójmorza.

W debacie „Państwa Trójmorza w obliczu wyzwań gospodarczych będących efektem agresji Rosji” na Ukrainę udział wzięli: Marek Dietl, prezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, prof. Zbigniew Krysiak, wykładowca w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, przewodniczący Rady Programowej Instytutu Myśli Schumana, Piotr Patkowski, wiceminister finansów 

Kraje Trójmorza mają do spełnienia w Unii Europejskiej ważną misję
 

W opinii prof. Krysiaka, oceniając ostatnie dekady liderzy krajów zachodnioeuropejskich, należących do Unii Europejskiej, przeszli daleką drogę od chrześcijańskich wartości przyświecających zasadom jej funkcjonowania, wkraczając na drogę jej destabilizacji. - Sprzyjały temu bliskie kontakty gospodarcze krajów „starej” Unii z Rosją, zwłaszcza w ostatnich latach, co dotyczy zwłaszcza Niemiec. W tej sytuacji kraje Trójmorza mają do spełnienia ważną misję. To one mogą stać się zaczynem powrotu Europy do korzeni chrześcijańskich. Tym bardziej staje się to prawdopodobne w kontekście trwającej od 24 lutego ub.r. wojny Rosji w Ukrainie, bowiem to właśnie państwa Trójmorza są obecnie krajami przyfrontowymi. Co więcej to właśnie one udzielają najwięcej pomocy Ukrainie. I w ten sposób wcielają w życie zasady międzypaństwowego solidaryzmu gospodarczego, o jakim mówił jeden z ojców założycieli UE, Robert Schuman. 
 

– To wszystko powinno się opierać na fundamentach wspólnotowych, duchowych. W tym nieszczęściu, tj. wojnie, rodzi się przebudzenie. Dziś Trójmorze nie rozwinie się bez Ukrainy – podkreślił naukowiec.

Dla globalnych rynków kapitałowych najważniejsze stopy procentowe i inflacja w USA oraz posunięcia Chin
 

Zdaniem Marka Dietla, szefa warszawskiej giełdy, w świecie globalnych gospodarek następuje obecnie stopniowe przyzwyczajenie do wojny Rosji w Ukrainie i wynikających z tego konsekwencji międzynarodowych. – Dla międzynarodowych inwestorów ważniejsza jest aktualna polityka monetarna amerykańskiego Fed i obecna wysokość stóp procentowych w USA, czy wpływ, jaki na sytuację międzynarodową wywierają Chiny, grożące zajęciem niepodległego Tajwanu. Takie stanowisko inwestorów globalnych koliduje z polityką międzynarodowych instytucji finansowych: Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, Banku Światowego czy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, które deklarują już obecnie chęć wsparcia odbudowy gospodarczej Ukrainy. Instytucje te wyrażają w tym przypadku spojrzenie wspólnotowe.

Dwie grupy wydatków polskiego rządu w związku z wojną w Ukrainie
 

Dla wiceministra finansów, Piotra Patkowskiego, nasza gospodarka walczy ze szczególnymi wyzwaniami już do 2020 r., tj. od początku pandemii koronawirusa i jej gospodarczych konsekwencji. – Z kolei wyzwania związane bezpośrednio z wojną w Ukrainie i jej skutków podzieliłbym na dwie grupy. Po pierwsze związane z ogromną falą uchodźców z tego kraju. Tylko w ub. roku na ten cel rząd przeznaczył 11 mld zł ze specjalnego funduszu – na świadczenia społeczne, koszty noclegów, subwencję oświatową itd. To jednak nie spowodowało istotnego ciężaru dla naszego państwa. 
 

Według wiceministra drugą, znacznie większą grupą wydatków ponoszonych przez nasze państwo w związku z wojną w Ukrainie to te związane z obronnością. – Choć jako sąsiad Rosji pewnie i tak byśmy te podatki ponosili. A sięgają one obecnie aż 4% naszego PKB. A więc są wyższe od deficytu budżetowego, który w ub. roku wyniósł 3,4% PKB. Naszym zdaniem Komisja Europejska powinna zrozumieć, że te wydatki, które w istotny sposób obciążają nasz budżet są konieczne. 

Źródło

Skomentuj artykuł: