Bujak dla filarybiznesu.pl: Na rynku pracy przybędzie obcokrajowców

Do końca tego roku zacznie przybywać obcokrajowców na polskim rynku pracy, bo zacznie odżywać popyt na pracowników, wraz z ożywieniem gospodarczym. Zależy to głównie od popytu na pracowników w Polsce. Jeśli on będzie odpowiednio duży, to rosnące wynagrodzenia w Polsce będą przyciągać pracowników zza granicy. Natomiast w jakiejś mierze sytuacja na Ukrainie może decydować o skali przepływów migracyjnych do Polski. Gdyby wojna na Ukrainie się zaostrzała to może sprzyjać zwiększeniu napływu pracowników z Ukrainy do Polski, a gdyby z tam sytuacja się z kolei stabilizowała, to możemy mieć z odwrotnym kierunkiem przepływów migracyjnych, z jakąś nasiloną falą powrotów Ukraińców przebywających w Polsce do ojczyzny - powiedział w wywiadzie z Maciejem Pawlakiem dla portalu FilaryBiznesu.pl Piotr Bujak, główny ekonomista PKO Banku Polskiego.

Maciej Pawlak: Stopy procentowe zostały utrzymane, tak jak od września ub.r., przez Europejski Bank Centralny na najwyższych poziomach od przeszło 20 lat (stopa podstawowych operacji refinansujących 4,50 proc., stopa kredytu w banku centralnym 4,75 proc., stopa depozytu 4,00 proc.). Według Rady Prezesów EBC, „podstawowe stopy procentowe pozostaną wystarczająco restrykcyjne tak długo, jak będzie to konieczne”. A zatem jak długo jeszcze? Jak bardzo ewentualna obniżka stóp pobudziłaby gospodarkę Niemiec?

Piotr Bujak: Naszym zdaniem w czerwcu nastąpi pierwsza obniżka stóp procentowych w strefie euro. Co nie znaczy, że stopy procentowe nie będą już na restrykcyjnym poziomie. Bo po znacznie niższej inflacji w ostatnich miesiącach, niewielkie ogniska nominalnych stóp procentowych nie obniżą poziomu stóp realnych. One będą nadal na mocno podwyższonym poziomie, co stanowi o dużym stopniu restrykcyjności polityki pieniężnej w strefie euro. Natomiast początek cyklu obniżania nominalnych stóp procentowych, spodziewamy się że to będzie cykl, nie jednorazowa obniżka, konkretnie następujące po sobie dwie obniżki wg nas nastąpią jeszcze w tym roku.

Jakie będą ich rozmiary?

To będą małe kroki, na pewno nie większe, niż 0,25 punktów procentowych. Jednak te obniżki powinny pobudzić gospodarkę strefy euro, w tym Niemiec. Weźmy pod uwagę, że w niemieckiej gospodarce w tym momencie radzi sobie bardzo słabo sektor nieruchomości, w tym mieszkaniowych. I właśnie obniżki stóp procentowych mogą odegrać istotną rolę w ożywieniu niemieckiej gospodarki, bo jej sektor nieruchomości, budownictwo mieszkaniowe to obszary szczególnie wrażliwe na poziom stóp procentowych. Wraz z obniżkami stóp procentowych, sytuacja może się więc zacząć poprawiać, przyczyniając się do ogólnego ożywienia niemieckiej gospodarki. To nie nastąpi w ciągu paru tygodni czy miesięcy od pierwszej obniżki stóp procentowych, tylko w ciągu kwartałów od tej pierwszej obniżki, o ile nastąpią kolejne, zgodnie z naszym bazowym scenariuszem.

Jak wynika z danych BM Reflex w mijającym tygodniu litr benzyny Pb95 kosztował średnio na stacjach paliw 6,67 zł/l i był o 7 groszy droższy niż tydzień temu. To także najwyższa średnia cena detaliczna tego paliwa od sierpnia ub. roku. Przeciętna cena detaliczna oleju napędowego wyniosła 6,73 zł/l i była tylko o grosz na litrze wyższa niż przed tygodniem. Kiedy i pod jakimi warunkami ceny paliw zaczną spadać?

Byłoby świetnie, gdyby ceny ropy wróciły do niższych poziomów, które widzieliśmy parę miesięcy temu, niestety sytuacja geopolityczna temu nie sprzyja. Do tego oddala się perspektywa obniżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Ponadto w tym tygodniu, co warto odnotować, ogłoszono wyższe od oczekiwań dane dotyczące inflacji w tym kraju, co spowodowało, że osłabły oczekiwania ekspertów i biznesu co do skali obniżek stóp procentowych FED. W efekcie umocnił się wyraźnie dolar. A jednocześnie kurs euro-dolar, spadł z górnego pułapu - ponad 1,08 - do mniej więcej 1,06. Zaś złoty do dolara osłabił się o 10 groszy w ciągu zaledwie dwóch dni.

Jak to się ma do cen paliw u nas? 

To niestety przekłada się na wzrost złotowych cen ropy. Jeśli ta sytuacja się będzie utrzymywać, to nie pozostanie to niestety bez wpływu także na ceny paliw na stacjach benzynowych w naszym kraju i one dalej mogą rosnąć w najbliższych tygodniach. Główną rolę tutaj odgrywa geopolityka - Bliski Wschód, konflikt na Ukrainie, bombardowanie rafinerii rosyjskiej przez Ukraińców, rebelia Hutu atakujących transporty morskie na Morzu Czerwonym, a z drugiej strony bombardowanie elektrowni ukraińskich przez Rosjan. Rosną też ceny przechowywania gazu w magazynach podziemnych, co w konsekwencji podbija ceny gazu. Generalnie polityka podbija ceny surowców energetycznych, a z kolei wyższa od oczekiwań inflacja w Stanach Zjednoczonych, zahamowanie dezinflacji, oddala wizję obniżek stóp procentowych FED, co umacnia dolara, w tym wobec złotego. Więc mamy niedobrą kombinację czynników, z punktu widzenia kształtowania się złotowych cen ropy i paliw na stacjach benzynowych.

Na koniec października 2023 r. udział cudzoziemców w ogólnej liczbie wykonujących pracę wyniósł 6,6%. Obcokrajowcy wykonujący wówczas pracę pochodzili z ponad 150 państw. Na koniec października cudzoziemców wykonujących pracę było 1013,3 tys., najwięcej z Ukrainy (697,9 tys.). Udział tych ostatnich w ogólnej liczbie cudzoziemców wykonujących pracę zmniejszył się w stosunku do stycznia 2022 r. o 4,4 p. proc. Udział cudzoziemców wykonujących pracę w Polsce w ogólnej liczbie wykonujących pracę w Polsce wzrósł zaś w stosunku do stycznia 2022 r. o 1,4 p. proc. Czy obcokrajowców na polskim rynku pracy będzie w tym roku przybywać? Od czego to zależy?

Wydaje nam się że do końca tego roku zacznie przybywać obcokrajowców na polskim rynku pracy, bo zacznie odżywać popyt na pracowników, wraz z ożywieniem gospodarczym. Zależy to głównie od popytu na pracowników w Polsce. Jeśli on będzie odpowiednio duży, to rosnące wynagrodzenia w Polsce będą przyciągać pracowników zza granicy. Natomiast w jakiejś mierze sytuacja na Ukrainie może decydować o skali przepływów migracyjnych do Polski. Gdyby wojna na Ukrainie się zaostrzała to może sprzyjać zwiększeniu napływu pracowników z Ukrainy do Polski, a gdyby z tam sytuacja się z kolei stabilizowała, to możemy mieć z odwrotnym kierunkiem przepływów migracyjnych, z jakąś nasiloną falą powrotów Ukraińców przebywających w Polsce do ojczyzny. 

Według GUS z turystycznych obiektów noclegowych w Polsce w 2023 r. skorzystało 36,2 mln turystów, którym udzielono 92,8 mln noclegów. W porównaniu z 2022 r. było to odpowiednio o 5,8% i 3,2% więcej. Więcej także niż w 2019, ostatnim roku przed kryzysem covidowo-energetycznym. Czy faktycznie kryzys ten w polskiej branży turystycznej został pokonany?

Wydaje się że tak, nie ma obostrzeń antyepidemicznych, dochody konsumentów bardzo silnie rosną w ujęciu nominalnym i realnym. Nastroje konsumentów się poprawiają, optymizm, ocena własnej sytuacji finansowej, zdolności oszczędzania pieniędzy, ale też dokonywanie różnych zakupów, jest wszystko co potrzeba, żeby cieszyć się takimi dobrami, usługami wyższego rzędu jak usługi turystyczne. Wobec tego naszym zdaniem perspektywy dla tej branży turystycznej są całkiem niezłe.

Jednak konkurencja turystycznych wyjazdów zagranicznych w stosunku do krajowych rośnie...

To prawda, ale jednocześnie siła ekonomiczna naszych konsumentów, gospodarstw domowych w Polsce, tak rośnie w tej chwili dzięki spadkowi inflacji, że wystarcza im środków finansowych. Rośnie więc u nas zainteresowanie zarówno wyjazdami zagranicznymi, jak i krajowymi. Oprócz tego oczywiście pogoda może także zdecydować. Tym bardziej, że Polacy coraz częściej podejmują decyzje o kierunkach wyjazdów: za granicę, lub w kraju, w ostatniej chwili.

 

Źródło

Skomentuj artykuł: