Czechy żegnają się z rosyjską ropą

Dzięki rozbudowie ropociągu TAL z Triestu we Włoszech do Ingolstadtu w Bawarii Czesi od kilku dni nie potrzebują już ropy z Rosji. „Dokończyliśmy kolejny krok ku naszej niezależności energetycznej” – oznajmił czeski premier.

„To jest rzeczywiście historyczny moment, wcale nie przesadzam. Dlatego że po mniej więcej 60 latach skończyła się definitywnie nasza zależność od Rosji, a to jest, jak myślę, ważna i naprawdę dobra wiadomość – mówił Petr Fiala podczas zeszłotygodniowej konferencji prasowej w odległej o 25 kilometrów na północny zachód od Pragi miejscowości Nelahozeves. „Po raz pierwszych w historii Republika Czeska jest w pełni zaopatrywana w nierosyjską ropę i w pełni zaopatrywana tą zachodnią trasą” – tłumaczył szef czeskiego rządu.

Tak naprawdę rosyjska ropa nie płynie do Czech już od 4 marca. I choć powody, dlaczego tak się stało, nie zostały wyjaśnione, Czesi tę wiadomość przyjęli ze stoickim spokojem – pewnie dlatego, że dzień wcześniej zostali powiadomieni o zakończeniu projektu, który umożliwi im całkowite zastąpienie rosyjskich dostaw.

Premier Czech podkreślił, że w ten sposób zwiększa się bezpieczeństwo energetyczne jego kraju, dla którego zależność od rosyjskiej ropy stanowiła zagrożenie. Fiala przypomniał, że jego gabinet zaraz po przejęciu władzy rozpoczął „wielką modernizację energetyki”, w celu zapewnienia przystępnych cen energii, ale również wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju, które „w przeszłości było zaniedbywane”. Wytknął to najwyraźniej Andrejowi Babiszowi – swojemu poprzednikowi, a zarazem głównemu rywalowi w nadchodzących niebawem wyborach parlamentarnych, którego rząd zaniechał kroków podejmowanych w tym kierunku przez wcześniejsze ekipy.

W listopadzie 2022 roku, czyli kilka miesięcy po wybuchu wojny Rosji przeciw Ukrainie, gabinet Petra Fiali podjął z kolei decyzję o sfinansowaniu rozbudowy prowadzącego z Triestu we Włoszech ropociągu TAL (Transalpine Pipeline). Projekt nazwany TAL-PLUS kosztował 1,6 miliardów czeskich koron (około 65 milionów euro) i pozwolił na zwiększenie ilości transportowanej ropy nie przez wybudowanie nowej nitki ropociągu, lecz przez zainstalowanie na nim nowych, bardziej wydajnych pomp, które pozwalają szybciej ją przesyłać.

Od chwili zakończenia projektu TAL-PLUS Czesi będą mogli przesyłać ropociągiem IKL nawet 8 milionów ton ropy, co – jak zapewnił premier Fiala – w pełni pokryje zapotrzebowanie czeskich rafinerii. Do tej pory przerabiały one w połowie ropę rosyjską, a w połowie nierosyjską, dostarczaną przez Niemcy.

Pierwsze dostawy ropy w nowym, poszerzonym reżimie pracy ropociągu TAL dotarły do Czech w zeszłym tygodniu.

 

Źródło