Samozatrudnieni stanowią blisko 19% wszystkich pracujących Polaków. Węższa grupa wolnych strzelców realizujących projekty na zlecenie różnych firm obejmuje 330 tys. osób, wśród których dominują 26-35-latkowie z dużych miast. To tylko niektóre z informacji, jakie płyną z nowej analizy serwisu CVeasy.pl poświęconej branży freelancerskiej w Polsce.
Twórcy platformy CVeasy.pl zestawili dane z różnych źródeł, aby uzyskać aktualny obraz rynku pracy niezależnej w naszym kraju. Kompleksowa analiza dostępnych raportów i statystyk przyniosła wnioski, które mają ułatwić świadomy wybór takiej ścieżki zawodowej osobom chcącym samodzielnie decydować o swoim czasie pracy i zarobkach.
Komu opłaca się freelancing?
Dane Upwork wskazują, że większość firm w Polsce (62%) korzysta już z usług freelancerów. Outsourcing zadań pozwala zaoszczędzić na kosztach związanych z tradycyjnym zatrudnieniem i skraca czas rekrutacji. Nic więc dziwnego, że zgodnie z raportem Hays Poland, większość firm planujących rekrutacje w 2024 r. zamierza utrzymać (52%) lub nawet zwiększyć (35%) liczbę pracowników zewnętrznych i tymczasowych w porównaniu do ub.r.
Mimo braku stałego dochodu i płatnego urlopu większość wolnych strzelców (84%) czuje się zadowolonych ze swojej ścieżki kariery. Badanie Freelancermap dowodzi, że freelancing wybierany jest głównie ze względu na pragnienie niezależności i chęć bycia swoim własnym szefem. Drugą w kolejności motywacją jest szansa posiadania wyższych zarobków, a trzecią – elastyczne godziny pracy.
– Dla pracodawcy stałe utrzymywanie wysoko wykwalifikowanych pracowników jest często zbyt drogie i nieefektywne. Natomiast dla specjalistów ograniczenia wynikające z pracy na etat często zmniejszają efektywność wykorzystania własnych zasobów oraz zaburzają możliwość elastycznego dostosowywania aktywności zawodowej do preferencji życiowych (czas i miejsce pracy, jej natężenie, przerwy w pracy) – wyjaśnia ekspert rynku pracy dr inż. Artur Gajdos z Uniwersytetu Łódzkiego.
Najpierw etat, później faktura
Większość, bo prawie 8 na 10 wolnych strzelców w Polsce zaczynało od etatu. Do tej pory jednak tylko jedna czwarta utrzymuje się wyłącznie z freelancingu. Połowa łączy realizację projektów dla klientów na własną rękę ze stałym zatrudnieniem. Z raportu Useme wynika też, że wolnymi strzelcami równie często zostają kobiety, co mężczyźni.
Choć liczba osób pracujących na kontraktach wzrosła o 75% w ciągu ostatnich 2 lat, nadal preferuje się zakładanie własnej działalności gospodarczej. Prowadzenie jednoosobowego biznesu jest wybierane niemal dwa razy częściej niż świadczenie usług na podstawie umowy zlecenia lub umowy o dzieło. Rośnie przy tym popularność platform pośredniczących, które pozwalają wystawiać faktury za zrealizowane projekty osobom niebędącym przedsiębiorcami.
Tych błędów warto unikać
Ankieta Freelancermap wykazała, że nowicjusze często popełniają trzy kluczowe błędy: oferują zbyt niskie stawki godzinowe, nie doszacowują czasu potrzebnego na realizację projektów oraz zaniedbują odpoczynek, korzystając ze zbyt małej liczby dni wolnych. Prowadzi to do nadmiernego obciążenia pracą i niskich zarobków.
Przed przejściem na swoje warto zdobyć wiedzę dotyczącą budowania marki osobistej i pozyskiwania klientów w danej branży. Jak najlepiej przygotować się do pracy jako wolny strzelec?
– Opracuj freelancerskie CV, zaktualizuj swój profil na LinkedIn i rozważ utworzenie profilu kontrahenta na platformach specjalizujących się w pracy niezależnej lub kontraktowej. Możesz też zwiększyć swoją widoczność online, blogując na LinkedIn, osobistej stronie internetowej lub portalach związanych z docelową branżą, a także publikując filmy w swoich profesjonalnych kanałach mediów społecznościowych – podpowiada Amanda Augustine z CVeasy.pl, platformy oferującej darmowe szablony CV i bezpłatne szablony listów motywacyjnych, z których korzystają również freelancerzy.