Niemiecka gospodarka wpadła w 2023 roku w recesję. Produkt krajowy brutto (PKB) spadł o 0,3 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim – wynika z szacunkowych danych, które ogłosił w poniedziałek Federalny Urząd Statystyczny.
Według ekonomistów także perspektywy na bieżący rok są ponure. Niektórzy obawiają się, że produkcja gospodarcza odnotuje spadek również w 2024 roku.
Gospodarce nie pomogła konsumpcja prywatna, ponieważ w obliczu inflacji i znacznie wyższych cen prywatni konsumenci ograniczyli wydatki. Według wstępnych danych średnia stopa inflacji w ubiegłym roku wyniosła 5,9 proc. Był to drugi najwyższy wskaźnik od czasu zjednoczenia Niemiec. Gorzej było jedynie w 2022 roku, kiedy to średnia stopa inflacji wyniosła 6,9 procent. Z kolei wpływ handlu zagranicznego był mimo wszystko pozytywny, ponieważ import spadł jeszcze gwałtowniej niż eksport. Także inwestycje budowlane znacznie spadły w ubiegłym roku.
Wielu ekonomistów nie spodziewa się trwałego ożywienia w niemieckiej gospodarce w tym roku. Liczni eksperci obniżyli ostatnio swoje prognozy i obecnie na 2024 r. spodziewany jest wzrost znacznie poniżej jednego procenta. Niektórzy ekonomiści nie wykluczają również ponownego spadku PKB.
Sporym problemem dla Niemiec jest również deficyt budżetowy oraz zadłużenie kraju. Europejski Pakt Stabilności i Wzrostu zezwala państwom członkowskim UE na deficyt budżetowy nieprzekraczający trzech procent i całkowite zadłużenie nieprzekraczające 60 procent nominalnego PKB. Zasady te zostały tymczasowo zawieszone ze względu na kosztowne programy pomocowe związane z koronawirusem. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia ministrowie finansów UE uzgodnili plan reform: ma on w przyszłości w większym stopniu uwzględniać sytuację każdego kraju.