Wciągu zaledwie roku pozyskaliśmy dla regionu dodatkowo łącznie ok. 350 mln zł z różnych funduszy. Udaje się nam to dzięki dobrej współpracujemy ze stroną rządową – mówi marszałek województwa śląskiego, Jakub Chełstowski w wywiadzie dla portalu filarybiznesu.pl.
Mariusz Andrzej Urbanke, filarybiznesu.pl: Komisja Europejska zaproponowała mechanizm wsparcia finansowego dla krajów UE z wysokim poziomem zatrudnienia w przemysłach energochłonnych, a także w górnictwie. Polskie regiony takie jak Śląsk mogą dostać na ten cel nawet 100 miliardów złotych. Jak Pan ocenia te propozycje?
Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego: Byłoby to istotne wsparcie zwłaszcza z perspektywy Województwa Śląskiego, ciągle najbardziej kojarzonego z przemysłem ciężkim i wydobywczym, choć przecież bardzo dobrze rozwija się u nas także branża motoryzacyjna, a coraz lepsze wyniki – co może cieszyć – ma branża informatyczna, medyczna czy turystyczna. Mało osób zdaje sobie sprawę, że Śląsk jest bardzo zielonym regionem z wieloma atrakcjami turystycznymi jak choćby Jura, Beskid czy Żywiecczyzna. Marką jest już Szlak Zabytków Techniki. Cały czas szukamy jednak nowych możliwości rozwoju. Chciałbym też podkreślić, że od objęcia funkcji marszałka, transformacja regionu jest dla mnie priorytetem. Dlatego uważam, że środki, które trafią do Polski na transformację regionów węglowych powinny być zarządzane właśnie u nas.
A nie w Warszawie?
Decyzja w tej sprawie zapadnie właśnie tam, jednak lepiej byłoby, gdyby unijne pieniądze na transformację trafiły bezpośrednio do regionów węglowych, bo dzięki temu projekty realizowane byłyby szybciej, bez dodatkowej biurokracji. Jestem przekonany, że to właśnie nasz samorząd najlepiej zna potrzeby Śląska i wie na jakie cele najlepiej byłoby przeznaczyć unijne środki. Ścisła współpraca ze stroną rządową przynosi wymierne efekty.
No właśnie, na co wydałby Pan unijne fundusze?
Śląski przemysł musi przejść gruntowną przemianę. Nie zrezygnujemy z dnia na dzień z węgla ani tym bardziej energetyki węglowej, która daje całemu krajowi bezpieczeństwo. Trzeba jednak wspierać te gałęzie, które zagwarantują mieszkańcom naszego regionu dobrze płatne miejsca pracy na przyszłość, a gospodarce przewagi konkurencyjne. Niedawno byliśmy z wizytą w Goerlitz. Wkrótce to miasto może być zasilane energią opartą o technologie wodorowe. Według wszelkich przewidywań wodór będzie paliwem przyszłości. Jestem przekonany, że środki na transformacje powinny trafić na tego typu projekty. Chcemy też wspierać rodzime małe i średni firmy, zwłaszcza innowacyjne działające w takich branżach jak informatyka, medycyna, przemysł lotniczy, ochrona środowiska czy telekomunikacja, bo one mają największy potencjał rozwoju i to właśnie tu powstaje najwięcej miejsc pracy.
Jakie dajecie gwarancje, że środki unijne wykorzystacie sprawnie? Samorządom nie zawsze się to udawało.
Od wielu miesięcy podejmujemy współpracę ze strukturami Komisji Europejskiej w ramach tzw. Platformy Regiony Górnicze w Transformacji, ze stroną rządową na czele z premierem Mateuszem Morawieckim, ale także wymieniamy doświadczenia z podobnymi regionami w Europie. Z pewnością zrobimy wszystko, aby szansę związaną ze środkami unijnymi w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji wykorzystać jak najlepiej dla województwa i mieszkańców. Chciałbym też podkreślić, że alokacja środków z bieżącej unijnej perspektywy finansowej przebiega bardzo dobrze. Pozyskaliśmy większe środki w ramach funduszy unijnych niż nasi poprzednicy. Myślę, że program Stop Smog jest tu bardzo dobrym przykładem. Mamy dodatkowe 35 mln euro od strony rządowej na walkę ze smogiem. Gminy poniżej 100 tysięcy mieszkańców mogą korzystać z tych funduszy na walkę z niską emisją. Udało nam się pozyskać 85 mln zł na odnawialne źródła energii i to kolejny dowód na naszą skuteczność. Z tych środków skorzysta 27 gmin. A przypomnę, że w pierwotnej alokacji było tych gmin raptem 6, czy 7, choć nasi poprzednicy przyjęli uchwałę antysmogową. Problem w tym, że były to działania głownie na papierze – uchwała nigdy nie działała, bo takich przepisów nie da się wyegzekwować. Nasz kolejny sukces to termomodernizacja i 270 mln zł pozyskane dla regionu z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Poprzednicy, choć rządzili znacznie dłużej, nie mieli takich osiągnięć. Wam się na razie prawie wszystko udaje. Jakie są tego przyczyny?
Od pierwszego dnia skoncentrowaliśmy się na pracy, a nie na lokalnym politykierstwie, czy ciągłym debatowaniu o autonomii. Tego też uczymy podległych urzędników. Oczywiście jestem zwolennikiem przekazywania większych uprawnień i – co za tym idzie – pieniędzy do regionów, bo wtedy jako administracja samorządowa jesteśmy bliżej obywateli, szybciej możemy reagować na ich potrzeby. Swej skuteczności już dowiedliśmy, projekty, które składamy są bardzo dobrze oceniane przez ekspertów, a ważni urzędnicy unijni podkreślają, że dobrze przygotowujemy się do kolejnej perspektywy finansowej i transformacji regionu. W sumie w ciągu zaledwie roku pozyskaliśmy dodatkowo łącznie ok. 350 mln zł z różnych funduszy. Udaje się nam to dzięki dobrej współpracujemy ze stroną rządową, a mieszkańcy regionu chyba doceniają nasze wysiłki, bo PiS rządzić będzie przez kolejne cztery lata. Natomiast nasi poprzednicy potrafili jedynie krytykować stronę rządową i kontestować większość programów rządu. Teraz region nie tylko przyspieszył z realizacją Regionalnego Programu Operacyjnego, który jest największy w kraju, ale i przygotowany jest do wykorzystania pieniędzy planowanych na kolejne lata. Temu też ma służyć strategia regionu. Przyjmiemy ją w pierwszym kwartale tego roku, a jednym z jej fundamentów będzie szeroko pojęta ochrona środowiska. Przypomnę, że Śląsk jako pierwszy samorząd utworzył komisję ds. klimatu. Rozważamy też powołanie departamentu ds. klimatu i transformacji w urzędzie marszałkowskim. Wszystko to ma służyć wykorzystaniu pieniędzy z funduszu transformacji.
A jak wygląda wykorzystanie już dostępnych funduszy?
W ramach RPO na lata 2014-2020, o wartości 3,5 mld euro, przeszło czwartą część środków woj. śląskie przeznaczyło na wsparcie gospodarki niskoemisyjnej, odnawialnych źródeł energii i efektywności energetycznej, a kolejne niemal 1,5 mld euro trafia na pobudzenie innowacyjności i przedsiębiorczości, edukacji, rewitalizacji społecznej i infrastrukturalnej oraz rynku pracy. Proces przemian – w związku z wymogami stawianymi przez UE – nie jest jednak zakończony. Dlatego cieszę się, że Polsce, dzięki twardej postawie premiera Mateusza Morawieckiego w negocjacjach klimatycznych z UE, udało się zdobyć więcej czasu na przemiany w górnictwie i energetyce oraz przemysłach energochłonnych. Polsk, jak i nasz region muszą dobrze wykorzystać tzw. rabat klimatyczny, by przygotować swoją gospodarkę na nowe wyzwania stawiane przez UE
Czy może Pan podać konkretne przykłady?
Niedawno pięć gmin: Gliwice, Tarnowskie Góry, Goczałkowice, Toszek i Sośnicowice przystąpiło do realizacji programu niskoemisyjnego transportu miejskiego. Oznacza to budowę centrów przesiadkowych, remonty infrastruktury dworcowej w gminach, powstaną także miejsca parkingowe, nowe drogi i chodniki. Na ten cel przeznaczonych zostanie ponad 250 milionów złotych. Sporą część środków pozyskaliśmy na ten cel z Unii Europejskiej. Dodam, że jest to kolejna bardzo ważna umowa dotycząca implementacji środków unijnych z myślą o transporcie publicznym. Istotny jest efekt, jaki chcemy wspólnie osiągnąć – poprawę jakości życia w regionie. Dlatego dzisiaj koncentrujemy się na rozwiązaniach proekologicznych. Staramy się wspólnie o lepszą jakość powietrza. Ostatnia wizyta w Brukseli zaowocowała pozyskaniem dodatkowych 100 milionów złotych na zadania związane z walką ze smogiem. W ramach wspomnianego projektu w samych tylko Gliwicach koszt prac wyniesie 203 132 479,64 zł z czego 129 533 621,10 zł pochodzi z UE. W mieście utworzone zostanie centrum przesiadkowe po północnej stronie obecnego dworca kolejowego, perony i przystanki zostaną zadaszone. Powstaną również dodatkowe budynki przeznaczone do obsługi podróżnych i łączniki z dworcem oraz centrum miasta. Projekt zakłada budowę drów dojazdowych dla rowerów i samochodów wraz z miejscami postojowymi i chodnikami oraz montaż instalacji fotowoltaicznej. W efekcie powstanie zintegrowany węzeł przesiadkowy obejmujący dworzec autobusowy i kolejowy, a zintegrowany system połączy północ z południem miasta.
W UE dyskutowany jest jednak pomysł zakładający, by europejskie unijne środki na transformację energetyczną pochodziły z funduszy spójności. Co Pan o tym sądzi?
Uważamy, że polityka spójności powinna być realizowane swoim torem i nie powinny być do niej włączane inne projekty, zaś fundusz sprawiedliwej transformacji powinien być osobnym funduszem. Dopiero połączenie tych funduszy ze środkami budżetowymi - rządowymi i samorządowymi - powinno stworzyć synergię możliwości, by transformacja mogła przejść w sposób bezpieczny i klarowny, a jednocześnie dać nową jakość gospodarczą życia i kreować miejsca pracy w innowacyjnych sektorach. 27 stycznia br. w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach odbędzie się międzynarodowa konferencja z udziałem wysokich przedstawicieli Komisji Europejskiej, regionów węglowych i polskich władz. Spotkanie będzie okazją do dyskusji i zaprezentowania planów transformacji poszczególnych regionów. Przybędą bardzo ważni przedstawiciele KE – na czele z komisarz UE ds. polityki spójności Elisą Ferreira. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani pod względem merytorycznym do tego spotkania. Uważam, że to jedyna skuteczna strategia w negocjacjach z UE. Woj. śląskie jako jeden z pierwszych regionów, od początku zaangażowało się w działania KE w ramach tzw. Platformy Regionów Górniczych. Strona polska m.in. przedstawiła Komisji 26 pilotażowych przedsięwzięć do realizacji w ramach platformy: 14 projektów na poziomie krajowym, 12 na regionalnym, z których osiem to przedsięwzięcia samorządu województwa, dwa - Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii oraz po jednym Uniwersytetu Śląskiego i Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Priorytetowym tego spotkania jest też zaakcentowanie naszej obecności na arenie międzynarodowej. Województwo Śląskie będzie realizowało dwa duże projekty: Global Silesia oraz Inter Silesia. Pierwszy to promocja regionu na świecie, drugi zaś skierowany jest bezpośrednio do przedsiębiorców z naszego regionu. Regionalne marki są coraz silniejsze, potrzebują jednak wsparcia promocyjnego, a my chcemy go udzielać. Krokiem ku temu będzie uruchomienie biur handlowych o międzynarodowym zasięgu. Chcemy przy tym jeszcze mocniej współpracować z naszymi partnerskimi regionami. Sądzę, że międzynarodowe spotkania w Katowicach pozwolą nam pozyskać kolejnych partnerów, dzięki czemu zyskamy nowe doświadczenia i sojuszników wspierających transformację śląskiego przemysłu.