Recesja w Polsce będzie jedną z najpłytszych w Unii Europejskiej - ocenia minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński w przekazanym komentarzu do jesiennych prognoz gospodarczych Komisji Europejskiej.
Jak zaznaczył szef resortu finansów, Komisja Europejska w przypadku Polski oczekuje realnego spadku PKB na poziomie 3,6 proc. w 2020 r. i wzrostu o 3,3 proc. w 2021 r. oraz o 3,5 proc. w 2022 r.
CZYTAJ TAKŻE: Polska gospodarka zaczęła wychodzić z recesji
- Jest to jedna z najpłytszych recesji w UE, niższa od naszych założeń budżetowych - zauważył minister.
Dodał, że w br. zwiększy się stopa bezrobocia, ale stosunkowo nieznacznie (do 4,0 proc.), która jednak w przyszłym roku może wzrosnąć do 5,3 proc. Inflacja (HICP) w br. wyniesie 3,6 proc., by w przyszłym roku obniżyć się do 2 proc. W całym horyzoncie prognozy utrzyma się nadwyżka na rachunku obrotów bieżących.
- Recesja gospodarcza wywołaną epidemią COVID-19 oraz działania rządu podjęte dla przeciwdziałania skutkom gospodarczym epidemii i wspierające system opieki zdrowotnej doprowadziły do wzrostu deficytu i długu sektora instytucji rządowych i samorządowych. Zgodnie z szacunkami KE nominalny deficyt sektora w latach 2020-2022 wyniesie odpowiednio 8,8 proc. PKB, 4,2 proc. PKB oraz 3 proc. PKB
Jak wskazał szef MF, prognozy resortu przewidują, że deficyt sektora w latach 2020-21 osiągnie odpowiednio poziom 11,8 proc. PKB oraz ok. 6 proc. PKB.
- Różnica w stosunku do prognozy KE wynika przede wszystkim z konserwatywnego podejścia Ministerstwa Finansów co do kształtowania się podstawowych zmiennych makroekonomicznych (tempo wzrostu gospodarczego) i budżetowych (wielkość dochodów budżetowych) - wyjaśnia Kościński.
- Pakiety pomocowe sfinansowane dodatkowym długiem zatrzymają jego znaczącą redukcję, jaką obserwowaliśmy od 2016 r. (spadek o 8,3 pkt proc.) - zastrzegł minister.
Dodał, że w 2020 r. dług sektora wzrośnie o 10,9 pkt proc do 56,6 proc. PKB, a w 2021 r. do 57,3 proc. PKB. W 2022 przewidywany jest spadek relacji do 56,4 proc.
- Zgodnie z prognozą KE dług pozostanie więc na poziomie poniżej 60 proc. PKB, a jego przyrost będzie znacznie poniżej średniej w UE - podsumował minister