Zmiany wartości Wskaźnika Rynku Pracy sugerują możliwość wzrostu stopy bezrobocia rejestrowanego w najbliższym czasie - ocenia BIEC, wskazując, że wskaźnik ten w grudniu zmalał, ale jego spadki są mniejsze niż przed rokiem.
Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia w grudniu wyniósł 70,6 pkt., czyli spadł o 0,6 pkt. w stosunku do listopada, kiedy wynosił 71,2 pkt. – poinformowało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych w raporcie.
„W całym 2024 roku wskaźnik głównie rósł, ostatni miesiąc jest właściwie jedynym kiedy odnotowano zauważalną korektę. W końcówce roku kalendarzowego najczęściej odnotowuje się spadki wartości wskaźnika, w tym roku są one dwukrotnie niższe niż przed rokiem. W porównaniu do stycznia br. wartość wskaźnika wzrosła o 3 punkty. Wskazuje to na utrwalanie tendencji wzrostowych, co może stanowić zapowiedź pogorszenia sytuacji na rynku pracy. Zmiany wartości wskaźnika sugerują możliwość wzrostu stopy bezrobocia rejestrowanego w najbliższym czasie”
– oceniła ekonomistka BIEC Maria Drozdowicz.
Przypomniała, że stopa bezrobocia rejestrowanego nie ulega istotnym zmianom od połowy 2022 roku. Dodała, że od tego czasu jej wartości utrzymują się w paśmie 5 proc. +/1 0,5 pkt. proc. i że w listopadzie br. stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 5 proc.
Jej zdaniem najmocniej w kierunku spadku wartości stopy bezrobocia oddziałuje liczba nowo rejestrujących się osób bezrobotnych. W listopadzie br., w ujęciu miesięcznym, napływ zmalał o 5 proc. i był na niemal identycznym poziomie co w listopadzie 2023 roku. W ujęciu historycznym napływ pozostaje natomiast na rekordowo niskim poziomie.
"Nowo zatrudnione osoby rekrutują się głównie spośród osób krótkotrwale bezrobotnych, stąd napływ do bezrobocia bezpośrednio wpływa na wysokość stopy bezrobocia, ale i rzutuje na późniejszy odpływ z bezrobocia do zatrudnienia. W listopadzie br. o 3 proc. mniej osób bezrobotnych znalazło zatrudnienie, ale ta wielkość również pozostaje na historycznie niskim poziomie”
– podała ekonomistka BIEC.
Według niej o szansach zatrudnienia osób poszukujących pracy decyduje podaż oferty pracy. Drozdowicz zauważyła, że w urzędach pracy drugi miesiąc z rzędu wzrosła liczba nowo publikowanych ofert pracy (każdorazowo wzrost wyniósł około 10 proc. ), ale nadal jest ich stosunkowo niewiele.
„W porównaniu do listopada 2023 roku nowych możliwości zatrudnienia było mniej o ponad 15 proc. Również liczba ogłoszeń o zatrudnieniu publikowanych w Internecie pozostaje na niskim poziomie. Barometr Ofert Pracy wskazujący na zmiany liczby publikowanych w Internecie ofert pracy, w listopadzie spadł drugi miesiąc z rzędu. Ostatnio nieprzerwany spadek trwający co najmniej dwa miesiące odnotowano w końcu ubiegłego roku. Większość bieżącego roku upłynęła pod znakiem mozolnego wzrostu liczby ogłoszeń o zatrudnieniu, jednak cały trud został zniwelowany w ostatnim kwartale”
– stwierdziła ekonomistka.
W raporcie zwrócono uwagę, że w 2024 r. nastąpił istotny wzrost wypłaconej kwoty zasiłków dla bezrobotnych. Wzrosty odnotowano głównie w okresie czerwiec-wrzesień, co miało najpewniej związek z korektą wysokości zasiłku dokonywaną zawsze w połowie roku. Tym niemniej, w listopadzie br. w porównaniu do listopada 2023 roku na zasiłki wypłacono o blisko 15 proc. więcej środków.
„Z kolei liczba bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy nie jest duża, zmiany tej wartości wskazują natomiast na trudności zatrudnieniowe przedsiębiorstw. Wahania tej frakcji zasobu miały charakter głównie pełzający (poza okresem lipiec-sierpień), to jednak w listopadzie br. w porównaniu do listopada 2023 r. liczba bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy w Polsce jest blisko o 6 proc. większa” – napisała Drozdowicz.