Ostatnie trzy dekady polskiej gospodarki to historia sukcesu: szybkiego wzrostu PKB i otwarcia na rynki zagraniczne. Był to sukces w dużej mierze oparty o proste przewagi konkurencyjne, jak niskie koszty pracy i dostęp do wielkiego rynku Unii Europejskiej. Obecnie tracą one na znaczeniu, wraz ze wzrostem zamożności i płac Polaków oraz spadającą konkurencyjnością samej UE. Przed Polską stoi więc wyzwanie by przejść w stronę bardziej zaawansowanych produktów, nowych rynków i bardziej innowacyjnej gospodarki - piszą w najnowszym raporcie ekonomiści Banku Pekao S.A. Publikacja jest odniesieniem do opracowania M. Draghiego o konkurencyjności Unii Europejskiej.
Do niedawna głównym atutem Polski były niskie koszty pracy. Katalizatorem konkurencyjności członkostwo w Unii Europejskiej, które otworzyło nowe możliwości ekspansji polskich firm, zwiększyło ochronę przed niskokosztowymi dostawcami z krajów trzecich, a także wymusiło niezbędne reformy i umożliwiło finansowanie modernizacji infrastruktury.
– Atuty te tracą jednak na znaczeniu ze względu na spadek konkurencyjności przez samą Unię. By podtrzymać dotychczasowe tempo wzrostu, czy też lepiej wykorzystać jego potencjał, polskie firmy będą musiały coraz bardziej wychodzić ze strefy komfortu, jaką jest dla nich UE. Zdobywanie nowych rynków zbytu będzie jednak wymagać wzmacniania innych (bardziej jakościowych) przewag konkurencyjnych, rozwoju technologii i poprawy innowacyjności oraz poszukiwania inspiracji do reform także poza Wspólnotą
– zauważa dr Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao S.A i współautor raportu o konkurencyjności Polski.
Według autorów raportu swoją moc tracą również dotychczasowe przewagi polskiej gospodarki w handlu zagranicznym, zdominowanym przez towary o niskim i średnim poziomie zaawansowania technologicznego. A po stronie usług związane z uszlachetnianiem i naprawami towarów, a także w transporcie, usługach IT oraz biznesowych.
– Główną przewagą naszego kraju były jak dotąd niski poziom płac oraz dość wysoki poziom kwalifikacji pracowników, co skutecznie przyciągało kapitał zagraniczny. Jednoczesny brak przewag technologicznych oraz słaba rozpoznawalność polskich marek za granicą ograniczały nas do głównie kosztowego modelu konkurowania, a także dominującej roli podwykonawcy w ramach europejskich łańcuchów dostaw. Królowaliśmy przede wszystkim w branżach mało lub średnio zaawansowanych technologicznie. Nasza pozycja w branżach high-tech umacnia się bardzo powoli – dodaje Krzysztof Mrówczyński, menadżer ds. analiz sektorowych w Pekao.
Wyzwaniem i barierą w konkurencyjności polskiej gospodarki jest, według opracowania, brak rozwiniętego rynku finansowego, zwłaszcza kapitału wysokiego ryzyka: funduszy venture capital i giełdy papierów wartościowych. W Polsce trudno o mobilizację krajowych oszczędności i finansowanie idei oraz przedsięwzięć o różnych poziomach ryzyka i na różnych etapach wdrożenia.
– Powinniśmy w większym stopniu oprzeć rozwój polskiej gospodarki na krajowych źródłach kapitałowych. Oznacza to m.in. lepszą alokację krajowych oszczędności i istniejących zasobów, również z wykorzystaniem większego i bardziej kompleksowo rozwiniętego sektora finansowego, zwiększenie podaży finansowania dla firm i ich dywersyfikację, dbanie o rozwój firm i osiąganie przezeń efektów skali. Polska przedsiębiorczość nie jest artefaktem optymalizacji podatkowych i specyfiki sektorowej. Polskę charakteryzuje drugie najwyższe w UE tempo tworzenia i likwidacji firm 10+. Tzw. ‘Gen przedsiębiorczości’ nie jest mitem i czczą przechwałką
– argumentuje dr Piotr Bartkiewicz, ekonomista Banku Pekao.
Autorzy raportu, który jest stwierdzają, że Polska potrzebuje wyższego poziomu badań naukowych, bardziej rozwiniętego rynku kapitałowego, mocniejszych banków. Innymi słowy, lepszych warunków do wzrostu firm i lepszej alokacji kapitału.
Raport został przygotowany przez zespół ekonomistów Banku Pekao S.A., w tym przez Piotra Bartkiewicza, Aleksandrę Beśkę, Krzysztofa Mrówczyńskiego, Kamila Łuczkowskiego, Karola Pogorzelskiego (red.), Ernesta Pytlarczyka, Sebastiana Roya, Tytusa Wałęgę.