Obwód królewiecki w coraz większych kłopotach. Rozpaczliwe posunięcia

Obwód królewiecki, który zmaga się z ciężkimi konsekwencjami światowych sankcji i międzynarodową izolacją, wprowadzi na stałe "antysankcyjny" program preferencyjnych kredytów dla małych i średnich przedsiębiorstw. Ogłosił to minister rozwoju gospodarczego Federacji Rosyjskiej Maksim Rieszetnikow na spotkaniu poświęconym przyszłości regionu. Ponadto w obwodzie rozszerzono program mający przyciągnąć pracowników z innych regionów Rosji. Czy to pomoże? Wątpliwe.

"Wszystkie firmy rozpoczęły wdrażanie projektów (kredytowych), a 24 z nich zostały już uruchomione. Biorąc pod uwagę, że środki te podlegają zwrotowi, czyli biznes będzie stopniowo zwracał je do regionu, uzgodniliśmy z Antonem Andriejewiczem Alichanowem, że uczynimy ten mechanizm wsparcia stałym. Będzie istniał fundusz odnawialny, a kosztem tych środków region będzie nadal wspierał małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP)" - powiedział Rieszetnikow.

Całkowity budżet programu wyniósł 5,8 mld rubli. Korzystając z preferencyjnych pożyczek, uruchomiono 80 nowych projektów inwestycyjnych. Przedsiębiorcy otrzymali do 300 mln rubli z oprocentowaniem 2% rocznie.

Królewiec i cały obwód zmaga się z konsekwencjami międzynarodowych sankcji nałożonych po agresji Rosji na Ukrainę. W eksklawie sankcje są jeszcze bardziej dotkliwe, gdyż region ten nie ma bezpośredniego połączenia z właściwą Rosją, a jego rola "okna na Zachód" przestała mieć jakikolwiek sens. Wzrosło bezrobocie, nastąpił odpływ pracowników, stanął przemysł i usługi.

Nic dziwnego, że oprócz "antysankcyjnego" programu władze obwodu podejmują inne kroki. Rozszerzyli m.in. listę potencjalnych uczestników programu mającego przyciągnąć pracowników z innych regionów. Lista przedsiębiorstw, które mogą zatrudniać wysoko wyspecjalizowanych i wysoko wykwalifikowanych specjalistów, została właśnie rozszerzona. Teraz ze wsparcia mogą korzystać przedsiębiorstwa z branży spożywczej, odzieżowej, medycznej, paliw jądrowych, przesyłu energii elektrycznej, a także edukacji i opieki zdrowotnej. Przedsiębiorcy, którzy realizują projekty inwestycyjne w obwodzie królewieckim, działający w dziedzinie technologii informatycznych, inżynierii, rolnictwa, produkcji diod, tranzystorów, baterii i włókien high-tech, nadal mogą uczestniczyć w programie. Ponadto od 2024 r. w programie mogą uczestniczyć nie tylko osoby prawne, ale także indywidualni przedsiębiorcy. Muszą być jednak zarejestrowani w Rosji i prowadzić działalność w obwodzie królewieckim.

Rekompensata obiecywana przez władze firmom wynosi 800 tysięcy rubli. Z tego 500 tys. pracownik może przeznaczyć na zakup mieszkania, resztę - na przeprowadzkę do obwodu królewieckiego (zakup biletów, sprzętu AGD, wynajem mieszkania, zaawansowane szkolenia).

Na razie jednak - mimo ogromnych nakładów - trudno mówić o sukcesie. W 2023 r. przedsiębiorstwa zatrudniły jedynie... 27 pracowników z innych regionów.

Obwód królewiecki jest eksklawą Rosji, położoną między Polską a Litwą nad Morzem Bałtyckim, z dostępem do ważnych szlaków morskich. Dostęp ten umożliwia Rosji obecność w regionie Bałtyku i przyczynia się do dywersyfikacji jej szlaków handlowych. Region jest szczególnie wrażliwy na napięcia polityczne i ekonomiczne, w tym na sankcje międzynarodowe nałożone na Rosję. Obwód posiada strefy ekonomiczne z preferencyjnymi warunkami dla inwestorów, które przed wybuchem regularnej wojny na Ukrainie miały na celu przyciągnięcie zagranicznego kapitału i technologii. Był również ważnym węzłem transportowym, przez który przebiegają szlaki kolejowe i drogowe, istotne dla handlu między Rosją a Unią Europejską. Jego porty morskie były zaś kluczowe dla rosyjskiego eksportu i importu, w tym dla handlu paliwami. Teraz w każdym z tych aspektów Królewiec stracił na znaczeniu.

Skomentuj artykuł: