Niemcy: Kłopoty branży samochodowej. Czy będzie koło ratunkowe?

Dopłaty do zakupu nowego e-samochodu, premie za złomowanie czy łagodniejsze normy emisji CO2 – to niektóre propozycje wsparcia niemieckiej branży motoryzacyjnej. Rząd jednak studzi oczekiwania.

Niemiecki przemysł samochodowy, kluczowy sektor gospodarki, znajduje się pod rosnącą presją. Sprzedaż aut elektrycznych spadła o jedną trzecią, a fabryki nie pracują na pełnych obrotach. W 2025 r. Unia Europejska wprowadzi surowsze limity emisji CO2, co zmusi producentów do zwiększenia sprzedaży pojazdów elektrycznych, by uniknąć miliardowych kar.

Volkswagen rozważa redukcję zatrudnienia i zamykanie fabryk, a Mercedes-Benz i BMW obniżyły prognozy zysku. Minister gospodarki Robert Habeck zorganizował spotkanie z przedstawicielami branży, podkreślając, że wsparcie rządu musi być dobrze przemyślane i długofalowe.

Polityk Zielonych skrytykował propozycje wsparcia branży motoryzacyjnej, m.in. ze strony socjaldemokratów, które przypominały tzw. premię za złomowanie z 2009 roku. Plan zakładał dopłaty za wymianę starych aut spalinowych na elektryczne: 6 tys. euro za nowe i 3 tys. za używane. Podobne rozwiązania, w tym powrót do premii środowiskowych z 2016 roku, zlikwidowanych w 2023 roku, również budzą kontrowersje. Opozycyjna chadecja oraz część ekspertów krytykują te pomysły, wskazując, że likwidacja dopłat mogła przyczynić się do spadku popytu na auta elektryczne.

Volkswagen, mimo ubiegłorocznych zysków wynoszących 18 mld euro, domaga się przywrócenia premii środowiskowej. Jednak według ekspertów, dopłaty nie rozwiążą problemu zakłóceń konkurencji spowodowanych przez subsydia w Chinach i USA. Sugerują raczej wprowadzenie unijnych ceł wyrównawczych. BMW również nie popiera krótkoterminowych dopłat, wskazując na potrzebę długofalowych rozwiązań, takich jak rozwój infrastruktury ładowania i dostęp do taniej energii. Firma podkreśla, że wysokie koszty przejazdów elektrycznych w porównaniu do spalinowych zniechęcają klientów do wyboru e-samochodów.

Podczas „szczytu motoryzacyjnego” uzgodniono, że należy reagować na konkurencję chińskich producentów e-samochodów, którzy dzięki dotacjom utrzymują niskie ceny. UE planuje wprowadzenie ceł na chińskie auta, jednak niemiecka branża obawia się, że Chiny odpowiedzą podwyżką ceł na niemieckie pojazdy. Zgodzono się również, że konieczna jest dalsza rozbudowa infrastruktury ładowania. Habeck zapowiedział wsparcie w przeglądzie unijnych celów emisji CO2, które mają być stopniowo zaostrzane. Niektórzy producenci, jak Volkswagen, obawiają się jednak miliardowych kar za niedotrzymanie tych limitów.
 

Źródło

Skomentuj artykuł: