Nowa koalicja chce likwidacji ferm norek

Posłowie koalicji chcą zamknąć fermy norek. Twierdzą, że w Polsce jest to schyłkowa działalność - informuje dzisiaj "Rzeczpospolita".

Jak przypomina gazeta, "wyciąganie zwierząt za ogony, upychanie w skrzyni ubojowej i duszenie spalinami z traktorka do koszenia trawy – m.in. takie nieprawidłowości stwierdzili na hodowlach norek w woj. pomorskim aktywiści prozwierzęcy z kampanii Stopklatka". "Wyniki śledztwa opublikowali kilka dni temu" - podaje.

- To kolejne ze śledztw pokazujących, jak trudno kontrolowalnym i podatnym na naruszenia biznesem jest hodowla zwierząt futerkowych – mówi "Rzeczpospolitej" posłanka KO Katarzyna Piekarska z Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Zwierząt.

Jej zdaniem - czytamy - "wynik prac aktywistów może przyspieszyć wprowadzenie w Polsce zakazu hodowli zwierząt futerkowych – projekt jest niemal gotowy". 

"Pracuje nad nim Małgorzata Tracz, posłanka KO z partii Zieloni, szefowa Parlamentarnego Zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro. Mówi nam, że podobny projekt składała w 2022 roku, jednak nie dostał nawet numeru druku, a teraz wymaga tylko doprecyzowania" - informuje gazeta.

Podczas posiedzenia zespołu na początku lutego pokażemy projekt, by móc rzetelnie podyskutować na temat jego założeń i przekazać do konsultacji - zapowiada posłanka.

Według dziennika, "od posłów zajmujących się projektem można usłyszeć, że szanse na jego uchwalenie są duże, na co wskazywałyby m.in. przedwyborcze zapowiedzi liderów koalicji rządzącej".

niezalezna.pl POLECA

Skomentuj artykuł: